Skocz do zawartości

Renault 70



temperatura na plusie to spuszczamy roztwór z koła, po dłuższym postoju nie da rady jechać bo podrzuca


Rekomendowane komentarze

Jakim cudem podrzuca , ? czym było zalane , ja mam zalane koła już z 5 lat i cały czas tak chodzi , to stabilność na drodze zdecydowanie lepsza , wcześniej jak się jechało samym ciągnikiem na pusto z przodnim obciążnikiem  to miał tendencję że czasami wpadał w tendencji podskakiwania , i efekt z jazdy był nie przyjemny , teraz na zalanych kołach trzyma się nawierzchni jak samochód formuły 1 , trakcja idealna 

mysza103 napisał:

Jakim cudem podrzuca , ? czym było zalane , ja mam zalane koła już z 5 lat i cały czas tak chodzi , to stabilność na drodze zdecydowanie lepsza , wcześniej jak się jechało samym ciągnikiem na pusto z przodnim obciążnikiem  to miał tendencję że czasami wpadał w tendencji podskakiwania , i efekt z jazdy był nie przyjemny , teraz na zalanych kołach trzyma się nawierzchni jak samochód formuły 1 , trakcja idealna 

nie wiem jakim roztworem zalany ale częściowo zamarzło, jak się jedzie 5km/H to podrzuca, w tamtym roku ciągnik nie był używany przez zimę to nawet się o tym nie wiedziało

lukaszekglow napisał:

ja mam wodę, to przy -7 jak całe zamarzło było fajnie, jak zaczęło się rozpuszczać to ten lód się przewalo w oponie i stracznie trzęsło

u mnie częściowo zamarzło


mysza103 napisał:

Jak macie pozalewane wodą , czy jakimś innym płynem , który zamarza , no to wiadomo że takie cuda się będą dziać , ba , mróz może wówczas uszkodzić oponę czy nawet felgę . Jak już zalewać to konkretnym i sprawdzoną mieszaniną 

ja kupiłem ciągnik już z nalanym roztworem w kole ale dopiero się dowiedziałem o tym nie dawno jak zamarzło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v