Kukurydza po ulewie 50l

trzeba było człowiek mądry po fakcie 😆 i tak parę ha udało mi się wyrwać jak było dwa dni pogody a w okolicy tylko jeden sąsiad skosił tak to nic nie ruszone u reszty

U mnie przed chwilą przeszła mała nawałnica i w kilka minut z 35 litrów w maju, zrobiło się 47. Całe szczęście bez wiatru 

2 godziny temu, SamaPrawda napisał:

Skoro pada w podobnym terminie to może trzeba kosić tydzień wcześniej? jak była w tym roku pogoda to każdy czekał bo może jeszcze urośnie, teraz wszyscy narzekają bo już za dużo urosło.

Jak była w tym roku pogoda to nie było trawy bo nie miała z czego urosnąć. Na trawy to wystarczy jeden solidniejszy deszcz w tygodniu i już ładnie rosnie ale jak nie padało 1,5 miesiąca to z czego miała zrobić masę. Jeden u nas się wyrwał przed tymi deszczami bo ,,to już pora'' i zebrał oszałamiające 6 bel z hektara gnoju bo inaczej mokrej trawy nazwać nie można. Wolę żeby trawa była trochę przerośnięta ale zebrana bez deszczu i z odpowiednim stopniem wilgotności. Zwłaszcza jak większość łąk mam torfowych a z takich łąk mokrej sianokiszonki krowy nie chcą prawie wogle jeść. Musi być przesuszona

yacenty napisał:

średnia z maja dla mojej stacji meteo - dane są z 8 lat

Jakiej stacji używasz?

Przed chwilą, karczikpr napisał:

Jakiej stacji używasz?

davis vantage pro2

krzychu121 napisał:

2 godziny temu, SamaPrawda napisał:

Skoro pada w podobnym terminie to może trzeba kosić tydzień wcześniej? jak była w tym roku pogoda to każdy czekał bo może jeszcze urośnie, teraz wszyscy narzekają bo już za dużo urosło.

Jak była w tym roku pogoda to nie było trawy bo nie miała z czego urosnąć. Na trawy to wystarczy jeden solidniejszy deszcz w tygodniu i już ładnie rosnie ale jak nie padało 1,5 miesiąca to z czego miała zrobić masę. Jeden u nas się wyrwał przed tymi deszczami bo ,,to już pora'' i zebrał oszałamiające 6 bel z hektara gnoju bo inaczej mokrej trawy nazwać nie można. Wolę żeby trawa była trochę przerośnięta ale zebrana bez deszczu i z odpowiednim stopniem wilgotności. Zwłaszcza jak większość łąk mam torfowych a z takich łąk mokrej sianokiszonki krowy nie chcą prawie wogle jeść. Musi być przesuszona

Torfy to inna sprawa, ja skosiłem w poniedziałek, w czwartek udało się zakończyć zbieranie, w pryzmę może iść mokrzejszy towar więc nie będzie problemu, a drugi pokos już ładnie rośnie, podobnie pewnie jest u Twojego znajomego, potraw pewnie ma jak niektórzy pierwszy pokos.