Żyto Bojko

Ładne, oby lepiej plonowało niż u nas

Na 3 klasie zyto? Pszenica by rosła

Po ugorze?

przynajmniej hybrydę żyta byś zasiał a nie jakieś tam Bojko

no to po ugorze wolałbym kuku walic

Jak jest sprzęt do zbioru w okolicy to jak najbardziej

1 godzinę temu, turtojs napisał:

przynajmniej hybrydę żyta byś zasiał a nie jakieś tam Bojko

W październiku?

7 października to jeszcze nie ma tragedii, dawka 2,2 jednostki i by grało

Dnia 14.04.2022 o 22:17, soltys48 napisał:

Ładne, oby lepiej plonowało niż u nas

Na tej działce o plony się nie martwie, szkoda że na pozostałych wygląda gorzej. No i na połowie pól siałem nawet pod koniec listopada. 

Dnia 15.04.2022 o 08:14, Maches napisał:

Na 3 klasie zyto? Pszenica by rosła

Co z tego, że III klasa jak pH jest tam 4,8. Już wolę żyto zasiać żeby mieć większy wolumen jednego towaru niż bawić się w dodatkowe kilka ton pszenicy. Jak się powyciąga odczyn na wszystkich polach to będę myślał, co zasiać oprócz żyta bo to jedyna roślina która u mnie rośnie i przynosi zysk.

Ile Zyta urośnie ? 4 tony? I to.musi być naprawdę fest a na tej z klasie ziemi pewne jest że będzie leżeć i jak znam życie 2 t nie będzie.

Jak 3 tony urośnie to jestem zarobiony. Po kilku latach eksperymentów z kwalifikatami, nawożeniem i pełną ochroną doszedłem do wniosku że większość zabiegów nie przynosi wzwyzki plonu, który na moich piachach zawsze oscylowal około 3 ton. Jeden rok był wyjątkowo pomyślny, że zebrałem 6 ton na V klasie i to po nieużytku ale niestety nie jest to regułą. Od jakiegoś czasu ładuję w pole niezbędne minimum czyli trochę azotu, oprysk na chwasty i ewentualnie coś najtanszego na robaka i zbierając 3 tony mam zysk. Co roku idzie również wapno i dopóki pod kątem pH nie wyprowadze tych pól do kultury to nie będę inwestował w dodatkowe zabiegi.

Oczywiście na tym polu ze zdjęcia będzie trochę bogatsza agrotechnika bo wleci druga dawka azotu, skracanie i jeszcze jakieś tańsze fungi głównie pod kątem septoriozy. Niby reklamują Bojko że nie trzeba go pryskać od grzyba ale ja w takie bajki nie wierzę.

nie myślałeś nad pszenżytem? też potrafi miło zaskoczyć plonem na słabym stanowisku, a przy sprzedaży zawsze trochę lepsza cena

Tak jak u mnie. Możesz ładować nie wiadomo ile nawozów, odżywek, oprysków a i tak g... z tego bo brakuje wody i plon szału nie robi. Trzeba znaleźć złoty środek w uprawie tak żeby coś w kieszeni zostało.