Skocz do zawartości

Ursus 4512 & Za-f 804



Jak tu się nie denerwować? Ile zyskał? Z 10 m ale po czyimś sianym musi jechać?
Żeby to byłą jednorazowa sytuacja...




Rekomendowane komentarze

kurla ale macie problemy u nas każdy wykańcza pole wjeżdżając do sąsiada i nikt nie płacze. wtedy każdy ma dokladnie zasiane a co komu przeszkadza jak ma slady bieżnika na rogach? zdążylo mi się sąsiadowi przypalić 1m rzepaku nie wyzywał, inny sąsiad pryskal qq i spalił mi 1m mieszanki też nie płakałem w zeszłym roku inny sąsiad spalił mi 1m jęczmienia oz. też nie płakałem. jedyne raz mnie wkurzył jeden jak woral się 4m ale kombajnem byłem pierwszy to kosiłem od granicznika do granicznika :) tak to się staram żyć w zgodzie.

  • Haha 1

W moim przypadku to szkoda wyrządzona przez czyszczarkę która odbierała buraki u sąsiada. Zgłaszałem do ubezpieczyciela , ale sąsiad wyparł się że go przy odbiorze buraków nie było, że to nie jego problem i cóż , dałem sobie spokój , zarównalem glebogryzarką i dosialem ręcznie. (Trzeba by się udawać do Cukrowni i szukać winnego, ale uznałem że szkoda moich nerwów) , a wkurzyło Mnie to bo ten sąsiad "w kulki sobie leci" , dwa lata temu Mi rzepak przypalił bo pryskał podczas wiatru.

 

Są różne sytuacje, ale w każdej można się zachować jak człowiek lub jak świnia.

Ja jestem tego zdania, że nie wymagam nic więcej od kogoś niż od siebie. Gdyby u Mnie ktoś wykonywał usługę i wjechał komuś w pole to czuł bym się w jakimś stopniu za to odpowiedzialny. I nie chodzi tu tyle o zadośćuczynienie bo jak mówisz każdemu może się zdarzyć , co o słowo przepraszam lub kilka słów wytłumaczenia sytuacji.

 

Tak i Tu @songo jak raz od tego kogoś dostałeś zjebow to napewno następnym razem przestrzegłes usługodawcę by nie jeździł komuś po łące ? 

Fajne te somsiady, ja na nowej działce jeszcze dobrze miedzy nie podskrobał, a nowy somsiad juuż z ryjem że mu pola brakuje, 4 m na długości 600m 🤣 

Kolejny całe życie po moim jeździł, bo taką drogę ojciec usypał do placu manewrowego jak miał ciężarówkę. Transport zamknięty więc drogę kasujemy, ile było krzyku że to przecież gminne 🤣 

pawlus224 napisał:

Ja jestem tego zdania, że nie wymagam nic więcej od kogoś niż od siebie. Gdyby u Mnie ktoś wykonywał usługę i wjechał komuś w pole to czuł bym się w jakimś stopniu za to odpowiedzialny. I nie chodzi tu tyle o zadośćuczynienie bo jak mówisz każdemu może się zdarzyć , co o słowo przepraszam lub kilka słów wytłumaczenia sytuacji.

 

Tak i Tu @songo jak raz od tego kogoś dostałeś zjebow to napewno następnym razem przestrzegłes usługodawcę by nie jeździł komuś po łące ? 

nie, więcej nie siałem tam kukurydzy xd ale ja jakoś miałbym wyjebane jakby przejechał ciągnik z przyczepą po mojej łące, nic by mi nie ubyło a 1 przejazd ciężko zrobić

  • Like 1

No spinacie się tu jakbyście mało roboty mieli. Przecież jak ktoś robi usługę i zjeździ sąsiada to jak ma się ten sąsiad poczuć i przepraszać za coś czego nie zrobił a może nie miał nawet pojęcia lub nie zauważył. Nie będziemy się o każde 10zl liczyli. Założę się że każdy z was choć kołami za miedzę wjechał, podoral zostawiając cieniutka nitkę że nawet trawa nie urośnie.

Więcej wyrozumiałości bo jako naród jesteśmy coraz gorsi.

Kiedyś pozwililem sąsiadowi skosić mój poprzeczniak żeby mógł do siebie wjechać. Nic nie chciałem i się nie upominałem. Jesienią 2 worki zboża oddał. Kto wie może kiedyś ją z obornikiem będę musiał przez jego pojechać.

S y m b i o z a

 

Ale macie problemy.

Mi wczoraj woził gnojowicę na pszenżyto, pytam sąsiada czy może jeździć jego polem by tylko po pszenżycie jechał w trakcie rozlewania a na pusto wracał jego polem i z pełną beczką jechał jego w mój koniec pola by dokończyć przejazd rozlewania.

I nie mamy problemów.

Kiedyś on może będzie potrzebował przejechać. 

I takim sposobem nie mam wygniecionego pszenżyta niepotrzebnymi przejazdami.

1 godzinę temu, Tadzik93 napisał:

No spinacie się tu jakbyście mało roboty mieli. Przecież jak ktoś robi usługę i zjeździ sąsiada to jak ma się ten sąsiad poczuć i przepraszać za coś czego nie zrobił a może nie miał nawet pojęcia lub nie zauważył. Nie będziemy się o każde 10zl liczyli. Założę się że każdy z was choć kołami za miedzę wjechał, podoral zostawiając cieniutka nitkę że nawet trawa nie urośnie.

Więcej wyrozumiałości bo jako naród jesteśmy coraz gorsi.

Kiedyś pozwililem sąsiadowi skosić mój poprzeczniak żeby mógł do siebie wjechać. Nic nie chciałem i się nie upominałem. Jesienią 2 worki zboża oddał. Kto wie może kiedyś ją z obornikiem będę musiał przez jego pojechać.

S y m b i o z a

 

Tak, skoro sąsiad jest normalnym człowiekiem to idzie się dogadać... ale jeżeli pasożytem, to gdzie tu mówić o symbiozie. 

Widzę, że tu sami nie omylni którym się nigdy nic nie przytrafiło.

Nie myli się ten co nic nie robi. 

Mi najbliższy sąsiad ci 2 lata pryska przy miedzi 1,5m na 500m długości. I w zgodzie żyjemy Bo o tym nie rozmawiamy. Stało się i już. Może trochę i mojej winy bo kiedyś miedzę kosiłem ale z czasem zmądrzałem. Jednak niech tam coś rośnie bo dzięki temu zatrzyma oprysk gdy zawieje.

Człowiek uczy się na błędach.

Zwierzat miedzą nie wykarmie


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v