Chlewnie

Musiał byś poznać 69letniego mojego sąsiada to by Ci kopara opadła że on jest bardziej do przodu niż większość młodych 

7 minut temu, sumek666 napisał:

Zamiast cofa powinno być, że zasługa hamuje  ale w sumie kto stoi ten się cofa. 

To też racja. Niestety ze starymi ludźmi jak ze starym drzewem. Nie nagniesz a jak nagniesz to może się złamać. 

I właśnie do tego powiedzenia się odniosłem 

1 minutę temu, Bartek933 napisał:

Musiał byś poznać 69letniego mojego sąsiada to by Ci kopara opadła że on jest bardziej do przodu niż większość młodych 

I takie podejście mi się podoba, wszystkiego nowego trzeba spróbować a może będzie lepiej niż jest 

Nie wątpię. Ja mam gosp od wujka co skończył niedawno 64 lata. Wszystko źle, wszystko do d*py. Przywieźli MDSa to do d*py, kto to widział taki wynalazek, lejek na 1 tarczę lepszy. Przyjechał T6 na testy to nawet nie wsiadł bo gówno plastikowe zaraz się rozwali. Ustawialiśmy razem pług to też wina ciągnika bo sam do końca nie wiedziałem jak działa EHR. Chciałem zmienić dach z eternitu na blache to ok. Wymyśliłem sobie świetliki bo na hali zawsze ciemno jak (wiadomo gdzie ) to, że gówna wymyślam tylko blacha się zmarnuje. Tak samo ze wspomaganiem do 80tki... a szkoda słów. Naprawdę zazdroszczę ludziom którzy mają rodziców rozwojowych nie zamkniętych na nowe. Ja rozumiem, że nie zawsze nowe znaczy lepsze, ale bez przesady. To co ja robię to fakt jest to rewolucja tyle, że spóźniona 30 lat. No może 25 lat. Jak dziaduś koniem orał to do tej pory orane było. Później wniosek o dopłaty wyglądał jak szachownica. 

O uprawie bezorkowej już nie wspomnę 😂 albo żeby chociaż kukurydzę wprowadzić do płodozmianu a nie 95% zbóż i 5 % pyrek 

U mnie to można postawić tabliczkę: Muzeum w Szreniawie - oddział zamiejscowy -> gospodarstwo PRL na codzień. Pokazy pracy rolnika z lat 70tych. Hehe

Ino ten MDS tam nie pasuje 😛

tak to na tym świecie jest, że w 90%przypadków, młody ma pomysły, chcęć do działania, a starsi są opanowani, powściągliwi i już zwyczajnie są spracowani. choć patrząc po rówieśnikach, wielu siada i czeka, aż ktoś za nich zrobi

Jeszcze jedno mi się przypomniało. Mam kuzyna starszego o jakieś 15 lat. Jak zmarł jego ojciec miał 17 lat. Początek lat 90tych czy nawet wcześniej. Pierwszy kredyt wziął mając 18 lat. Zaczynał od ok 10 ha. Teraz ma jakieś 12-13x więcej. Najszybciej rozwijające się gospodarstwo we wsi. Teraz ma koło 45 lat i mówi, że jaki on był głupi, że tak się rzucał na ziemię i krowy. Drugi raz by tak nie zrobił

@sumek666 mnie to wnerwia jak ja coś zrobię a on później przed kimś zadowolony się chwali że "trzeba się rozwijać" a jak to robiłem to "rozmowy" były takie że sąsiedzi słyszeli bo po co to, to nie potrzebne 

2 po 1000 sztuk

To my młodzi na wsi mamy podobne problemy. Chlewnie zrobiłbym na rusztach bo mam teraz na ściółce to nie bo świnie zawieje a zimą zamarzna 😁

sumek666 napisał:

Jeszcze jedno mi się przypomniało. Mam kuzyna starszego o jakieś 15 lat. Jak zmarł jego ojciec miał 17 lat. Początek lat 90tych czy nawet wcześniej. Pierwszy kredyt wziął mając 18 lat. Zaczynał od ok 10 ha. Teraz ma jakieś 12-13x więcej. Najszybciej rozwijające się gospodarstwo we wsi. Teraz ma koło 45 lat i mówi, że jaki on był głupi, że tak się rzucał na ziemię i krowy. Drugi raz by tak nie zrobił

Widzę po okolicy, że najlepiej prosperują gospodarstwa takich 40 latków. Przejmowali ojcowiznę na początku lat 90tych i jak to młodzi mieli odważne spojrzenie na świat, otwarci na nowe pomysły i technologie. Ziemii było po pgr sporo wolnej a i ceny niższe. Przejmując teraz ciężko jest dogonić w kilka lat kogoś kto pracował na rozwój 20 lat.

1 minutę temu, patrykfor napisał:

2 po 1000 sztuk
2 po 1000 sztuk

Czyli razem 4 😃

4 po 2000 😛

@rudinho11 bez gnoju nie urośnie 😂

@Thomas2135 święte słowa. Czas na rozwój to już był. Kto przesłał ten ma lipe. Są miejsca w kraju gdzie jest dużo starszych osób bez następców ale nie w Wielkopolsce

Najczęściej jest tak że jeden trzyma gospodarstwo do emerytury czyli do 60-65 lat i do puki jest jego to on wie najlepiej i ma być jak on mówi bo on tu rządzi a następnemu przepisuje jak ten ma już 40-45 lat i co wtedy można zrobić ? Tylko ciągnąć to co jest aby do emerytury ...

Z drugiej strony postaw się na miejscu tego 40-latka który przejmuje gospodarstwo i za 10 lat gdy jego syn jest już dorosły też chciałby przejąć i wprowadzać swoje pomysły. Co am zrobić? Dostanie w takim wieku emeryturę?

A gdy nie chce przejąć tylko spróbować swoich pomysłów i realizować jakieś tam swoje plany ?

No i popatrz co taki 40latek zrobi ? Nic bo go już unia nie potrzebuje

kolego jak masz rozwiązanie ogrzewania, kolektory, centralne, gaz czy jakiś inny wynalazek?

Gadu, gadu a tu pytania konkretne To jest ta druga chlewnia co budowales gdy pierwsza już była skończona? Czy całkiem dwa nowe obiekty i teraz masz łącznie trzy chlewnie? Z czego jest ten płot? Podmurowka plus siatka i słupki betonowe?

@turtojs a w galerie to ciężko zajrzeć ?

29 minut temu, danielhaker napisał:

Z drugiej strony postaw się na miejscu tego 40-latka który przejmuje gospodarstwo i za 10 lat gdy jego syn jest już dorosły też chciałby przejąć i wprowadzać swoje pomysły. Co am zrobić? Dostanie w takim wieku emeryturę?

Niby racja, ale jak dziodek ma 70 lat A jego dzieci po 45 to co tu inwestować w przypadku tych dzieci?? To już jest za późno bo kasa zainwestowana przez tego 45 latka się mu nie zwróci za życia. A wiadomo że 70 letni dziodek w większości przypadków to nie bardzo skory do rozwoju był w poprzednich latach. Najlepiej to by było pokoleniami gospodarzyć przychodzi czas na gospodarzenie młodego człowieka to dac mu to robić bo za 20 lat może być już po zawodach. Nie mówię żeby cała ziemię przekazywać od razu, ale chociaż część. Bo inaczej to Polska zawsze za murzynami z Afryki będzie.

No niestety tak jest często ja mam zaraz 21 lat a już mi sie odechciewa tego "gospodarzenia" i nie chce robić inwestycji za miliony tylko kilka rzeczy zmienić za która tak na prawdę chce zapłaci ze swoich ale oczywiście nie bo nie 👍

Dziadek musi zapisać wnukom 😛 innej rady nie ma. 

W wielu gospodarstwach tak by było najlepiej tylko później ten ominięty może być jakieś "ale"

Niestety ale przydały by się znowu renty strukturalne. Zawsze to w kilku znanych mi przypadkach pozwoliły pozbyć sie "dziadostwa" na gospodarstwach.

7 minut temu, sumek666 napisał:

Dziadek musi zapisać wnukom 😛 innej rady nie ma. 

No ale to dalej byłaby przepaść. Gospodarstwo z pokolenia na pokolenie jest jedynym rozsądkiem w jako takim rozwoju. Bo z dziadka na wnuka często są lata świetlne przepaści w technologii czy też uprawach. Starszego człowieka nie przekonasz, a młody zaryzykuje.

I dochodzimy do miejsca gdzie klasyczne gospodarstwo musi mieć 120-150 ha. Tak żeby utrzymać 2 albo 3 pokolenia. Oczywiście zakładając, że będzie zapisywane tylko na 1 z dzieci. 

Tylko wtedy młody przejmie zacofane gospodarstwo np. w wieku 20lat i jeszcze sporo zdąży na nim podziałać i pozmieniać