Opryskiwacz BLT, Case JX70

Agrest napisał:

To podobnie jak na suchy liść możemy zwiększyć dawkę cieczy a na mokry  możemy zmniejszyć

praktykowałeś coś takiego? czyli z rosą mogę lecieć 100l/ha i wystarczy? bo to by było niezłe

Niepraktykowałem, ale to wydaje się  logiczne. Woda jest tylko nośnikiem rozprowadzającym substancję aktywną. Na mokry liśc można/czasem trzeba dać mniej po pierwsze żeby nie wytrącić dużych kropel i nie spowodować spływu, a po drugie woda będąca na roślinie  "zaabsorbuje" ciecz podaną z oprysku. Szczerze to jakoś nie umiem tego przełożyć na tekst, ale chodzi mi tu o to że naniesione cząsteczki wody zmieszają się i rozprowadzą  z już obecną woda na liściu.

Tylko ważne będzie wówczas aby te np 100l podać w mniejszej kropli

Można to przyrównać do gąbki. Wilgotna gąbka szybko wsiaka wodę, a po suchej spływa. 

Ja używam adiuwantow do każdego oprysku, schodzę  z dawek środka, a ciecz po roślinie nie spływa tylko ładnie się rozlewa .W zasadnie nie podaję więcej niż 180 litrow wody. Przeważnie 170. Jedynie w rzepaku na płatka 280 litrów. 

Co do tej teorii że jak roślina mokra to można mniej to bardzo wątpie, bo na roślinie są krople rosy i jak druga kropla w nią uderzy bez adiuwanta to od razu spadnie na ziemię, za dużo wody bedzie.