Skocz do zawartości

Fendt 5250



Praca zakończyła się mandatem za zakłócanie ciszy nocnej 🤷‍♂️🤦‍♂️. Nagroda za ciężką pracę 😒
  • Confused 1



Rekomendowane komentarze

U mnie był taki przypadek że mieszczuch dzwonił na policje o zaklucanie ciszy nocnej w czasie kopania buraków. Policjanci przyjeżdżali aż trzy razy bo tyle dzwonił i za każdym razem stwierdzili że nie zakłucamy ciszy nocnej i dalej kopalismy, za czwartym razem jak zadzwonił pojechali do niego, nie wiem jak mu to wytłumaczyli ale więcej już policja nie przyjechała.. Chcą mieszczuchy wsi mają wieś a jak im nie pasuje to niech wracają do miasta!!!!

Ten temat o mandatach o hałas był już wiele razy poruszany, na niektórych wsiach były nawet pogadanki ze rolnik musi wykonać swoją pracę, w takich sytuacjach mandat jest po prostu głupi, nie wszyscy o tym wiedzą ale niestety nieznajomość prawa szkodzi, na szczęście coraz bardziej biorą się za ludzi wchodzących do wsi którym wszystko przeszkadza, najlepsi są ludzie którzy dzwonią, że śmierdzi, ale niestety dla nich na zapach nie ma paragrafu, jednemu śmierdzi drugiemu pachnie, największym problemem z takimi ludźmi niestety jest chęć dokopania temu rolnikowi, policja policją ale i tak będzie nasza racja, i później wychodzą sprawy z wiązaniem drutów, szpilek, śrub na kukurydzy.. ale co poradzić taki naród

1 minutę temu, damianzbr napisał:

Kara za bezpodstawne wezwanie policji. Chyba 5 stówek za to.

 

A mandaty chyba można składać wnioski o anulację. Gdzieś kiedyś czytałem że np. atak schizofrenii jest dobrym uzasadnieniem 🤣

Można, ja tam praktykuje od razu do sądu, rozprawa 100 zł i po problemie ;) kiedyś mnie na wyltowce z Garwolina na Niecie. sciagneli przy 103 km/h sprawa do sądu i prawko w kieszeni, zawsze to 100 zł, a nie pińćset :D

1 minutę temu, Bartek933 napisał:

Raz przyjął a gdyby ktoś się czepiał to może powiedzieć że nie wiedział o tym że jest nie winny, był zmęczony itd o to mi chodziło

Próbowano mnie karać za rozjezdzanie drogi gminnej która prowadzi do mojego gospodarstwa

3 razy nie przyjąłem 3 razy w sądzie grodzkim zostałem uniewinniony 

Po nastym wezwaniu policji przez sąsiadkę została ukarana za bezzasadne wezwanie

Gdybym przyjął choć raz mandat miałbym kongo z nią do dziś dnia  

W sąsiedniej wsi pobudowali się mieszczuchy w dzień mieli otwartą bramę, pies wyleciał na ulicę i samochód go przejechał i co zrobili ? pierwsze co to telefon na policje że im psa przejechali ... policja przyjechała popatrzyli i pierwsze co, to zapytali mieszczuchów co ten pies robił na ulicy ... oczywiście kierowcy samochodu nic nie zrobili a czy tym od tego psa wlepili mandat za psa biegającego luzem to nie wiadomo

2 godziny temu, TheRolnik1992 napisał:

A ja bym się cieszył że tak sprawę załatwił mieszczuch. W sąsiednim powiecie (kościerski) kombajniści mają strach na pole wjeżdżać bo śruby w kolbach rosną. A sprawcy nie ma.  Nawet jest nagroda za wskazanie tkz śrubiarza. 

 

Te metale w kolbach są od lat. Niestety, ale nie stawiałbym na mieszczuchów. 

Obok naszego pola wybudowało się pewne państwo, już zaczęły się problemy. Pierwsza uprawa burak cukrowy i pretensje za odbiór w nocy, z jęczmieniem spokój ale już poranna uprawa pod rzepak wielce przeszkadzała bo chcą się wyspać. Już widzę wieczorne pryskanie kwitnącego rzepaku (o ile przezimuję) i znerwicowaną babę w oknie

4 minuty temu, soltys48 napisał:

W jaki sposób?

a ło w taki: :D

 

http://rzeszow.sr.gov.pl/boi/Wniosek_o_uchylenie_mandatu_karnego.pdf

5 minut temu, Rolnik7343 napisał:

W sąsiedniej wsi pobudowali się mieszczuchy w dzień mieli otwartą bramę, pies wyleciał na ulicę i samochód go przejechał i co zrobili ? pierwsze co to telefon na policje że im psa przejechali ... policja przyjechała popatrzyli i pierwsze co, to zapytali mieszczuchów co ten pies robił na ulicy ... oczywiście kierowcy samochodu nic nie zrobili a czy tym od tego psa wlepili mandat za psa biegającego luzem to nie wiadomo

To kiedyś znajomi jadą do roboty przez wiochę drogą krajową, wyskakuje im pies walą w niego, rozlatuje się zderzak lampa, wyskakują wkur. że do roboty się opóźnią, nadjeżdża policja, pyta ich ci się stało i czyj pies, później pociesza/wurwia ich że tym samochodem to nie tyle że się spóźnią do roboty co wcale nie dojadą bo zabierają dowód, albo laweta. Niespodziewanie z polnej dróżki wyłania się babcia wracająca z grzybów, dochodząc do zdarzenia ni z tego ni z owego wyjeżdża z tekstem ,,cholira jasna psa mojego syna łajdoki przejechały,, policjant pyta babci czyj to pies, ona jeszcze raz potwierdza że jej syna i wskazuje adres. Syn płaci mandat za psa i naprawia auto z OC gospodarstwa.

:D

3 minuty temu, Adrian_K_90 napisał:

Te metale w kolbach są od lat. Niestety, ale nie stawiałbym na mieszczuchów. 

też myślę że to z zawiści.

 

Bo taki ebnięty mieszczuch nawet nie zdaje sobie sprawy jakie szkody może wyrządzić takim postępowaniem i wcale nie bierze go pod uwagę podczas wybierania metod walki z rolnikiem takich metod.

Dla niego taki kawałeczek metalu nic nie zrobi takiemu wielkiemu ,,kumbajnowi,,

Pierwszy przypadek z metalem w kukurydzy z jakim się zetknąłem, to była płoza od pługa. Już nawet nie pamiętam ile to lat temu było, ale ojciec wtedy kosił kukurydzę  dwurzędówka. Dobrze, że było to gdzieś na jakimś zakręcie i traktor nie był w linii prostej z sieczkarnią, bo noże wywaliły dziurę w bębnie, i cały ten strzał poszedł do przodu. Mogło być nieciekawie. Przeciętą płozę znaleźliśmy na rozrzutniku.  


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v