Skocz do zawartości

Kapusta pekinska



Zaczynamy zbiory. Odmiana bilko, okolo 70tys sztuk na hektar, waga 1-1.5kg

Rekomendowane komentarze

Kapuste sprzedaje w lokalnych grupach producentow. Sa 4 w okolicy wiec jakos to zawsze idzie. Narazie stoi zamknieta w komorze i czeka na swieta bo cisza w okolicy. Ogorki sprzedaje do dawnego zaufanego kwasiarza. Ojciec jak przejal gospodarke po dziadku to zaczal z nim handlowac i ja to ciagne, ale zawsze szukam drugiego alternatywnego i mam 4 teraz. Jak jest zle z ogorkami to po troche wybieraja i zawsze mozna cene negocjowac, i kazdy chce innego. Bob jezdzi na zieleniak Bronisze a tam to juz loteria.

rsiejka napisał:

Kapuste sprzedaje w lokalnych grupach producentow. Sa 4 w okolicy wiec jakos to zawsze idzie. Narazie stoi zamknieta w komorze i czeka na swieta bo cisza w okolicy. Ogorki sprzedaje do dawnego zaufanego kwasiarza. Ojciec jak przejal gospodarke po dziadku to zaczal z nim handlowac i ja to ciagne, ale zawsze szukam drugiego alternatywnego i mam 4 teraz. Jak jest zle z ogorkami to po troche wybieraja i zawsze mozna cene negocjowac, i kazdy chce innego. Bob jezdzi na zieleniak Bronisze a tam to juz loteria.

Powiedz czy tylko z warzyw da się utrzymać bo właśnie objolem gospodarstwo po rodzicach mam teraz krowy mleczne a chcę trochę wejść w cos innego czy trudno jest wbić się na rynek najbardziej boję się że zbytu nie będzie mieszkam jakies 40 kilometrow od warszawy doradz mi czy warto zabrać się za to

Ja mieszkam okolo 50km od Warszawy na poludnie. Z wejsciem na grup nie bylo problemu bo w kazdej mam znajomych wiec poszlo. Kapusta lubi zjesc i wode. Ogolnie okolica sadownicza, ale jest dwoch co maja po 15ha kapusty rocznie i do tego sady. Z warzywami jest ten problem ze potrzeba wody. Plytko korzenie i i trzeba nawadniac, bez deszczowni, albo zraszaczy nie pojdzie. Ja mam deszczownie, zraszacze i w ogorkach tasmy kroplujace i jakos to idzie. Jak nie masz wody to nie wiem czy wchodzic w warzywa. Druga sprawa to czy masz w co zbierac te warzywa. Skrzyniopalety, albo skrzynki. Skrzyniopaleta okolo 100zl za jedna, a skrzynka 2-3zl, ale juz malo tego jest. Sprzet do ladowania, albo przyczepki niskie do skrzyn jezeli bedziesz je mial, chyba ze bedzoesz wszystko dzwigal wysoko, przechowalnia, wozek, waga itp. Jest sporo takich rzeczy ktore musza byc zeby cos zrobic.

rsiejka napisał:

Ja mieszkam okolo 50km od Warszawy na poludnie. Z wejsciem na grup nie bylo problemu bo w kazdej mam znajomych wiec poszlo. Kapusta lubi zjesc i wode. Ogolnie okolica sadownicza, ale jest dwoch co maja po 15ha kapusty rocznie i do tego sady. Z warzywami jest ten problem ze potrzeba wody. Plytko korzenie i i trzeba nawadniac, bez deszczowni, albo zraszaczy nie pojdzie. Ja mam deszczownie, zraszacze i w ogorkach tasmy kroplujace i jakos to idzie. Jak nie masz wody to nie wiem czy wchodzic w warzywa. Druga sprawa to czy masz w co zbierac te warzywa. Skrzyniopalety, albo skrzynki. Skrzyniopaleta okolo 100zl za jedna, a skrzynka 2-3zl, ale juz malo tego jest. Sprzet do ladowania, albo przyczepki niskie do skrzyn jezeli bedziesz je mial, chyba ze bedzoesz wszystko dzwigal wysoko, przechowalnia, wozek, waga itp. Jest sporo takich rzeczy ktore musza byc zeby cos zrobic.

jak myślisz jaką trzeba mieć powierzchnię zeby byl juz niezly zarobek ? I jaka klasa ziemi ?

Im lepsza klasa tym lepiej. Chociaz mam kawalek piaszczystej gleby, nie jest to szczery piach, ale niewiele mu brakuje i kapuste w tamtym roku mialem tam najladniejsza. Wszystko zalezy od roku i ile chce sie zarobic. Teraz mam okolo 4 ha dzierzaw i sa lata ze mozna super zarobic na wszystkim, a sa takie ze wychodzi sie delikatnie na + i trzeba sie zastanowic czy ryzykowac i z tego zyc czy isc do pracy zeby w przyszlym roku mozna bylo spokojnie zainwestowac w nasiona, paliwo i nawozy.

W okolicach Łodzi pekin idzie po mlodych ziemniakach. Wszelkiego rodzaju robactwo (mszyce, pchelki i maczliki) uwielbiaja kapuste bo jest ciagle mlody, swiezy lisc, slimaki lubia bo wilgotno. Maczniaki i inne grzyby tez lubia. Wiec co 7-10dni zabieg musi byc bo jak np pchelka wejdzie to juz pod kazdym lisciem bedzie siedziec. Oczywiscie nawozenie dolistne tez jest wskazane. Ja wychodze z zalozenia ze po posadzeniu musi szybko ruszyc, a potem jak juz ma glowke to stopniowo jej ujmuje papu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v