Gęsi

to i tak nie opłaca się. masz 5 miesięcy bez kasy i tylko zapierdol non stop i koszta ochujenne. samo ogrzewanie ile kosztuje a nie wspominając o chodzeniu przy tym nocami pezez miesiąc

no pierwszy miesiąc przesrany, koszta ogrzewania większe faktycznie ale i za mięso więcej płacili, najbardziej zdrożał pisklak 

a pozostałe miesiące z czego żyć i płacić rachunki? i czy zrobisz na tych gęsiach tyle żeby na cały rok wystarczyło?

a na zbożu z 20 ha zarobisz tyle żeby na cały rok starczylo ?

ale zboże nie wymaga opieki 24 godziny na dobę i wtedy mogę iść i normalnie pracować

tylko trzymając jeden rzut rocznie czyli 4 miesiące nie musisz później pracować przez kolejne 8 na etacie. Mówimy o ok 2 tyś sztuk. Kto co woli. My mieliśmy gęsi jako alternatywne źródło dochodu 

a ja wolę pracować i mieć spokojną głowę niż się zastanawiać przez 4 miesiące czy coś zostanie czy dołożę do biznesu. bo to że u Ciebie niby 15 zł zostawało to nie znaczy że zawsze tak jest. zależy od mieszanek i piskląt jakie dostaniesz. skoro to taki złoty interes to bierz kredyt i buduj budynek skoro tyle na tym zostaje 😂

jarekm411 napisał:

ale zboże nie wymaga opieki 24 godziny na dobę i wtedy mogę iść i normalnie pracować

To według ciebie praca przy hodowli zwierząt nie jest "normalną" pracą ?

Tyfo89 napisał:

jarekm411 napisał:

ale zboże nie wymaga opieki 24 godziny na dobę i wtedy mogę iść i normalnie pracować

To według ciebie praca przy hodowli zwierząt nie jest "normalną" pracą ?

gdzie się pogubiles? przeczytałeś wszystko o czym pisaliśmy?

50 minut temu, jarekm411 napisał:

a ja wolę pracować i mieć spokojną głowę niż się zastanawiać przez 4 miesiące czy coś zostanie czy dołożę do biznesu. bo to że u Ciebie niby 15 zł zostawało to nie znaczy że zawsze tak jest. zależy od mieszanek i piskląt jakie dostaniesz. skoro to taki złoty interes to bierz kredyt i buduj budynek skoro tyle na tym zostaje 😂

nie jest złoty ale nie opowiadaj że nic nie zostanie. To tak jak wszyscy płaczą że się nie opłaca nic a płacą za ziemię po 50-100 tyś i jeden przez drugiego

Edytowane 2 Stycznia 2024 przez XTRO

czyli Twoim zdaniem 30 tyś na cały rok to dużo?? to już optymistyczna wizja oczywiście bo nie zawsze tyle zostanie może być i połowa tego

20 minut temu, jarekm411 napisał:

gdzie się pogubiles? przeczytałeś wszystko o czym pisaliśmy?

Nie odwracaj kota ogonem pytam się czy praca przy zwierzątach to praca nie normalna? A u jakiegoś dziada co ma o wszystko problem to normalna praca? Ja tam w swoim przypadku wolę zajrzeć na chlewnie na godzinę dziennie niż iść na etat 😉

Edytowane 2 Stycznia 2024 przez Tyfo89

widzę, że dalej nie rozumiesz o co chodziło

Tyfo89 napisał:

20 minut temu, jarekm411 napisał:

gdzie się pogubiles? przeczytałeś wszystko o czym pisaliśmy?

Nie odwracaj kota ogonem pytam się czy praca przy zwierzątach to praca nie normalna? A u jakiegoś dziada co ma o wszystko problem to normalna praca? Ja tam w swoim przypadku wolę zajrzeć na chlewnie na godzinę dziennie niż iść na etat 😉

na godzinę dziennie a nie jak przy gęsiach 24 godziny na dobę siedzieć przy nich i pilnować czy się nie duszą. cały czas trzeba temperatury pilnować i wilgotności.

Bez przesady, pierwsze 2 tyg to wizyta non stop, kolejne 2 już mniej. A jak pisklaki odchowane to 3-4 razy się zachodziło i tyle. Nikt później przy nich nie siedział non stop. Ja ogólnie pozytywnie wspominam przygodę z gęsiami.

Mieliśmy kiedyś te zwierzaki i to ładnych parę lat. Bardzo dużo pracy a zysk w zależności od roku. U nas największym problemem były pisklaki. Wylęgarnia była bodajże w Mońkach,kto miał układy to wybiorą jemu fajne,zdrowe do tego samce a nam przywozili gąski i padlinę. Jak mieliśmy ostatni raz to z 3 tys sztuk około 300 zdechło po kilku godzinach. Ojciec narobił dymu i weterynarz mu wyjaśnił jak to działa. To był ostatni rok. Chyba końcówka lat 90 albo początki 2000.