Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

  • AgroTeam
5 minut temu, bolec1255 napisał:

belka 15 koła 24 światła 3 końcówki w tym do Rsm  zawór stało ciśnieniowy rozdzielacz arag  wałek wom pompa mocniejsza 

Czyli za dopłatą jest niezbędne minimum, aż strach pomyśleć co jest w podstawie.

Ciekawe ile trzeba by dać jak by dać takie wyposażenie jak ten z tego ogłoszenia https://sprzedajemy.pl/opryskiwacz-holder-15m-1600l-nie-unia-pilmet-amazone-glogowek-2-e30984-nr58120318

1 godzinę temu, griga napisał:

Czyli za dopłatą jest niezbędne minimum, aż strach pomyśleć co jest w podstawie.

Ciekawe ile trzeba by dać jak by dać takie wyposażenie jak ten z tego ogłoszenia https://sprzedajemy.pl/opryskiwacz-holder-15m-1600l-nie-unia-pilmet-amazone-glogowek-2-e30984-nr58120318

mi taki  wystarczy jaki kupiłem  ten z ogłoszenia ma 20 lat i na drugim końcu polski w mojej okolicy używane to albo belka 24 albo stary jak swiat 

  • AgroTeam
3 minuty temu, tomek73 napisał:

Żeby to jeszce miale lance rozkładane hydraulicznie no to coś było byto warte. 

Ja opryskiwaczem za 30 tys pryskam po 25 ha na raz w 10 działkach nie wychodząc z  ciągnika. 

Co do wyposażenia nie dyskutuję bo nie każdemu potrzebne lance hydro. Ale już dobry zawór, pompa i solidne głowice belki to standard. Tak samo dla Mnie standardem jest rozwadniacz boczny.

Jak szukałem opryskiwacza dla siebie to rozważałem biardzkiego 600i i inne polskie, jednak trafił się za śmieszne pieniądze opryskiwacz Platz/Holder 700 z identyczną belką jak w tym ogłoszeniu @griga tylko składaną ręcznie, po pierwszym oprysku stwierdziłem że nie warto nawet myśleć o zakupie polskiego opryskiwacza nie chodzi mi nawet o jakoś spawów czy wygląd ramy ale o belkę, można zobaczyć u mnie w galerii jak wygląda belka 12metrowego opryskiwacza, jest ciężka, stabilna i mocna że można nią drzewa rwać w miedzach, natomiast biardzki czy wszystkie inne polskie wynalazki mają lance z papieru która na zakrętach, dołkach skacze, lata i buja się jak galaretka. Zacząłem zgłębiać temat i dochodzę do wniosku że polscy producenci uważają że ich klienci to pizdy i nie warto robić dobrej belki składanej ręcznie, bo wśród polskich producentów nie ma opryskiwacza z fajną i stabilną belką: Pilmet, Agrola i Krukowiak mają przeciętne a reszta to galaretka do której trzeba co chwila latać ze spawarą. P.S Nie mówię tego bo kupiłem zachodni opryskiwacz i się chwalę tylko widziałem w akcji opryskiwacze typu: krzak, biardzki czy renal.

Trzeba było wziąć jeszcze hydrauliczne poziomowanie , posiadam takiego juz 3 sezon u mnie na gospodarce , ale wziałem oprócz tego co Ty rozwadniacz boczny , i hydrauliczne poziomowanie , lapmy sam dołożyłem + podswietlenie belki led , dodatkowo dołożyłem zawory do zasysania ze zbiornika zewnętrznego ( np mauzer) oraz teraz na jesieni zmontowałem sterownik z chinskimi elektrozaworami ;) aby mieć sterowanie z kabiny ciagnika , tak to nie mam do niego zastrzeżeń , zawsze mozna zadzwonic kiedys i zmienic sobie belke na hydrauliczną ;) lub samemu pokombinować dla chcącego nic trudnego . to tak samo ludzie robią ;) 

Edytowane przez Kamilo1888
manieks120 napisał:

Jak szukałem opryskiwacza dla siebie to rozważałem biardzkiego 600i i inne polskie, jednak trafił się za śmieszne pieniądze opryskiwacz Platz/Holder 700 z identyczną belką jak w tym ogłoszeniu @griga tylko składaną ręcznie, po pierwszym oprysku stwierdziłem że nie warto nawet myśleć o zakupie polskiego opryskiwacza nie chodzi mi nawet o jakoś spawów czy wygląd ramy ale o belkę, można zobaczyć u mnie w galerii jak wygląda belka 12metrowego opryskiwacza, jest ciężka, stabilna i mocna że można nią drzewa rwać w miedzach, natomiast biardzki czy wszystkie inne polskie wynalazki mają lance z papieru która na zakrętach, dołkach skacze, lata i buja się jak galaretka. Zacząłem zgłębiać temat i dochodzę do wniosku że polscy producenci uważają że ich klienci to pizdy i nie warto robić dobrej belki składanej ręcznie, bo wśród polskich producentów nie ma opryskiwacza z fajną i stabilną belką: Pilmet, Agrola i Krukowiak mają przeciętne a reszta to galaretka do której trzeba co chwila latać ze spawarą. P.S Nie mówię tego bo kupiłem zachodni opryskiwacz i się chwalę tylko widziałem w akcji opryskiwacze typu: krzak, biardzki czy renal.

Co Wy kurde robicie z tymi opryskiwaczami że w polskim wyginacie belki i spawacie co chwilę? Ja w swoim biardzkim na hydraulice i kompie mam belkę Calabria i nic się z nią nie dzieje, kompletnie nic jest jak nowa a opryskane 470 ha, gdzie działka średnio ma 1,5 ha to sobie możecie wyobrazić ile razy ona była rozkładana i składana spowrotem. Miałem starego biardzkiego 600 litrów z tą lżejsza belką, nie wiem ile opryskane ale pewnie też koło 350-400 ha było i belka w całości, gdzie nie gdzie jedynie rdza wyszła tam gdzie farba źle przylegała, ale nikt że spawarką nie latał i mało tego poszedł 4 lata temu do wujka na 12 ha i do dziś tam pryska


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v