Skocz do zawartości

Nissan



Nissan firmy robiącej korekcje racic

Rekomendowane komentarze

19 minut temu, Thomas2135 napisał:

Po samej korekcji wrzodybm zamiast się goić zaczęły ropieć. Racice popuchły, jedna przestała wstawać, podobiły się jakieś rany na udach wielkości dłonie i skóra w tym miejscu odpadła aż do mięśni. Pojechała jako leżak. Gratis jeszcze lekoodporny paciorkowiec i zapalenia u połowy krów.

Pozbyłeś się paciorkowca bez problemów ? Właśnie mi wykryli i podejrzewam czy też nie przywiozła firma od korekcji, a robili wiosną i od tamtego momentu problemy z somatyką...

Jak firma przyjedzie to narzędzia wrzucić w roztwór Rapicid-u. Zanim się rozstawią to niech się moczy. U mnie to była "firma" Agro-test Galiczak i mieli poskrom kładziony. Tam krowa na szmacianym pasie wisi i w tym pewnie aż się gotuje od bakterii. Tego nie da się zdezynfekować dobrze a ten pas niemal na wymieniu się opiera więc cały syf na krowę przwchodzi. W poskromach stojących są gumowe pasy bądź jakiś łańcuch w osłonie z węża gumowego to prędzie się zdezynfekuje. Najlepiej spryskać cały poskrom tym roztworem. Jak któraś ma wrzoda to po tym szlifierkę(tarczę) i nóż wrzucić do roztworu rapicidu czy w oktanisepcie wymoczyć. Nie przeniesię się syfu na inną. Można też kupić swoje szlifierki, tarcze, noże i niech leżą i czekają na korekcję. Macie sprzęt czysty i co macie w oborze to zostaje u Was i nie roznoszą dalej. 

Co do paciorkowca to raczej się nie pozbyłem. Woziłem wszystkie próbki do Gietrzwałdu na antybiogram i dobieraliśmy leki. Wychodził streptococcus agactiae, dysagalactiae, spp, uberis. Leczone było Synulox+Ubrolexin i przechodziło. Ostatnio na święta mi jedna złapała i już wyszła wysoka lekooporność. Wet mówił, że lekoopornośc to jedno  mutacja to drugie. Paciorkowiec jest paskudny do leczenia. Ogólnie paciorkowiec to bakteria środowiskowa i cały czas jest obecna, ale na skutek spadku odporności atakuje krowy. Ja swoje miałem w kwasicy podklinicznej i za cholerę z parametrów, kału, apetytu nie dałk się zauważyć. Odporność siadła. Tam samo ecoli bytuje w krowie i nic jej nie jest a człowiek ja złapie to może się przekręcić. Zobaczę jak sytuacja  będzie dalej wyglądać, ale chyba spróbuję zaszczepić szczepionką robioną na paciorkowca i to nie jest chyba to  samo co autoszczepionka z mleka jak robią w Gietrzwałdzie. Koszt 40 zł szt i 2 szczepienia na rok co ok 180 dni. Można też Mastibovac-iem szczepić. Jedno szczepienie np dziśa drugie za 10-14 dni. Koszt ok 35 za jedno szczepienie. Tę pierwszą lekarze biorą i sobie chwalą. Startvac nie poleca, w programie(5 szczepień) wychodzi drogo i nie działa.

 

 

 

Nie używałem jeszcze tego. Mądry polak po szkodzie. I po tych kłopotach przyszło na przemyślenia. Rapicid polecił wet. Autoszczepionki wet odradzał, bo tak jak oni je robią to każdy może zrobić. Biorą mleko, sprawdzają co wyrosło, rozcieńczają do jakiejś tam setnej części, dodają jakiś specjalny płyn i mamy szczepionkę. Mówił dokładnie wszytko i nazwy, ale zapomniałem.

Ja chyba w lutym poszczepię tymi za 40 zł. Skoro lekarze to biorą i chwalą a na same szczepionki trzeba czasem 2-3 tyg zaczekać to chyba działa. Nie ma w tym interesu, żeby tylko to polecać, skoro innymi też może przeszczepić. Wystarczy, że jałówki(cielaki) piły mleko bez antybiotyku od chorej krowy to już w organizmie będą miały te patogeny które się uodporniły.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v