New Holland CX 5080 + New Holland T6.155

480 przód 600 tył Michelin.

 

Dnia 1.07.2018 o 20:35, Bartek72511 napisał:

480 przód 600 tył Michelin.

a jak myślisz które opony będą lepsze Mitas czy Firestone?

Mitas

ile jesteś w stanie wykosić tym kombajnem pszenicy przy wydajności ok 8 ton

Michu na Twój areał to 6 klawiszy 

no właśnie teraz patrzę na stronie new Hollanda że ten model ma 5 klawiszy mnie by bardziej interesował 60.80 chociaż mam dylemat czy takiego new Hollanda czy używanego lexiona 550

@XTRO ile wyciąłeś nowym nabytkiem? Też po pierwszych kotach jesteś zdania że nigdy więcej kombajnu 5 klawiszy?

czemu? na nasze pola styknie  150 ha tylko ale do 250 myślę, że spokojnie 

Kurde to ja mam na ten moment w tym roku 240 ha zboża (około 40  ha swojego) i kukurydzy 150 ha przekroczyło (w tym 65 ha swojej) a jeszcze ponad 10 ha mojej na polu. I tak patrzę że dla siebie na te ha by wystarczył, ale na usługi to jest za mały po prostu bo każdy chce kosić już a nie za dwa dni.

u nas kombajnów tyle samo co traktorów. Kosiło się głównie po sąsiednich wsiach ale to i tak nie dużo bo tak jak mówisz każdy chciał na już a ja musiałem też swoje wyciąć 

My znowu trochę dalej byliśmy, nawet u jednego AF-fotowicza na kilkanaście ha, jakieś 30/40 km od domu. I to dużo dało że miałem z 15 ha swojej pszenicy jarej którą kosiłem dosłownie po żniwach bo ciągle była zielona. Przyszły deszcze i w lipcu zzieleniała...

I tak się rozbiło, ale mówię ci, jakby był większy kombajn to jeszcze z 80 ha by wykosił, ale po prostu ludzie nie chcieli czekać. A ile brałeś bo ja 350 zł/ha

to my zrobiliśmy maks 10km w jedną stronę i to na swoje pola  

z sieczkarnią 330

Edytowane 19 Listopada 2018 przez XTRO

Łooo panie to mi Łukowem zalatuje. Darmo jeździta. A u tego AF-fotowicza co byłem to się okazało że ja stawkę zaniżam bo po 400 zł/ha koszą.

Ja z sieczkarnią 370zł/ha. I od przyszłego roku chyba podnoszę stawkę po 400 zł/ha jak północ od W-wy trzyma.

Zresztą paliwo nie stanieje i kto stawki nie podniesie ten głupi.

Edytowane 19 Listopada 2018 przez damianzbr

Tak u nas biorę mniej więcej. Ile Ci John wypali na ha ?

Tak to około 15 - 18 l/ha samego koszenia, ale jak przeliczyć wlane paliwo do baku w sezon i wykoszone ha to wychodzi z średnia 22 - 24 l/ha. Sprawdziliśmy go kilka razy to j**any pali 1l/1km. Przejazdy dużo zabierają.

to nie jest źle, mi po wypalonym paliwie wychodzi 14-15l

To u ciebie rewelacja jak z przejazdami pali 15l/ha. Chyba to prawda że JD na pusto ciągną tyle samo co w robocie....

fakt, że wiemy jakie były w tym roku zboża to nie miał takiego obciążenia. 

14 minut temu, damianzbr napisał:

Tak to około 15 - 18 l/ha samego koszenia, ale jak przeliczyć wlane paliwo do baku w sezon i wykoszone ha to wychodzi z średnia 22 - 24 l/ha. Sprawdziliśmy go kilka razy to j**any pali 1l/1km. Przejazdy dużo zabierają.

U mnie w sieczkarni w koszeniu jest 100-110l/h, ale w transporcie jest 30l/h więc w miarę oszczędnie jeździ, tyle że prędkość 40km/h i obroty silnika tylko 1600

To ja płaciłem po 330 ale za godzinę. Za hektar wyszło 270

Ale ja podaję spalanie też z tego roku. Następny będzie żółty albo czerwony

Te JD, fendy, clasy są przereklamowane. Nie ma sensu płacić prawie drugie tyle za coś co jest produkowane na 5 lat. Znajomy wziął scanię królowa szos, ja wziąłem dafa. 1/4 ceny mniej zapłaciłem, mój jeszcze nie był w serwisie on parę razy...

I patrzę że gospodarstwo to taki sam biznes, sprzęty są robione dosłownie na kilka lat, eksploatacja na maxa w krótkim okresie i następny model..  bez sentymentów.

 

@PATr właśnie zjebane jest w JD ta jazda po drodze. Teraz już powoli wprowadzają kombajny co jadą 40km/godz przy normalnych obrotach silnika. A mój kombajn 2300 obroty i prędkość raptem 20 km/godz.

Edytowane 19 Listopada 2018 przez damianzbr

U mnie max 2100 obrotów i po drodze ok 25km/h 

@damianzbr u nas w okolicy dużym minusem jest rozdrobnienie działek, jedynie to, że jak kosicie u nas na wsi to jedziecie działkami po kolei😀

U was jest właśnie jedno z lepszego koszenia bo tak jak mówisz z działki na działkę się przeskakuje i dość długie pola. Ale inne wioski to masakra. Oczywiście jakby pola były po kilkadziesiąt ha wtedy i stawka za koszenie dużo mniejsza. A tak to pół paliwa idzie na sypanie, zakręcanie, obkaszanie

Najgorzej to u mnie we wsi jest, za chu..a dojazdu do żadnego pola nie ma. Trzeba jechać pół wsi łąkami, żeby na pole dojechać. Część wsi ugorem stoi i nie ma możliwości koszenia za koleją...