Alpaki

Dużo ich masz? bo akurat byłem przedwczoraj na spotkaniu z Partnerami z Francji i Czech i dowiedziałem się, iż w Polsce temat alpak się rozwija. Jest około 3000 zwierząt i się zwiększa... Mamy ciekawe produkty w tym kierunku tj. naturalne lizawki

Rozwija się, ale nie ma to chyba większego sensu. Jest interes na sprzedaży młodych a potem sprawa leży, bo na wełnę klienta nie ma.

Na wełnę może nie ale na wyroby z niej tak.

Dokładnie. Znalazłem ostatnio producenta, który robi różne rzeczy, w tym np. maskotki dla dzieci w różnych kształtach. za***ista sprawa, chciałem zamówić różne... czekałem na wycenę długo... teraz czekam już nie wiem ile na realizację i chyba nic z tego nie będzie... a są jeszcze inne świetne rzeczy jak pościel itd

Mamy owce, około 40 matek powiedzmy rasy takiej średniej w kierunku mięsa i wełny, a z dopłatą i wiadomo co z nich zostaje... w PL jak się zawiezie wełnę to bezcen tj. na "fryzjera" i paliwo... przykładowo w Czechach jest boom i wełna idzie za niesamowitą kasę tj. taką o które tu można pomarzyć... pytanie czy aż taką żeby to wieźć... z północy może nie, chyba że ludzie by to jakoś sensownie ogarnęli a mali i średni jakoś sobie z tym nie radzą. Są duże hodowle, których nie widać i żyją dość dobrze...

Przykładowo w Czechach stawia się też nacisk na wysoko dochodowe rasy tj. ukierunkowane na np. wełnę czy też mięso / mleko. W Polsce liczy się dopłata do zwierząt nie dających w sumie nic... przykładowo jeden mój klient ma około 60 matek wrzosówek, z czego tylko 30 w programie. Namnożyło mu się z tego w sumie powiedzmy ze 150 sztuk i odbierają mu po 3 tygodniowo... nie może się pomieścić itd...

Podsumowując... wszystko da się ogarnąć tylko musi być wola jakiejś większej części...

Nie wiem czemu u nas tak jest ale jak ktoś chce zarobić na czymś konkretnie to musi sam zadbać o to by to przerobić samemu i samemu sprzedać no i oczywiście promocją też musi się sam zająć...tylko nie każdy ma na to czas żeby sprzedawać kotlety na grila i w wolnej chwili przerabiać wełnę na włóczkę a z włóczki jeszcze robić skarpety czy swetry na drutach. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego ogarnąć to bez względu na to co hodujemy czy uprawiamy musimy zadowolić się ochłapem rzucanym nam przez pośredników. Z wrzosówką jeśli nie ma się ich kilkuset to mały problem bo jedną można zjeść na grilu w dwie-trzy osoby popijając piwkiem  Mój kolega też ma ze 100 jeśli nie więcej sztuk i buja się z tym masakrycznie. Wełny ma chyba z parę ton a stado trzyma tylko dla dotacji.

Super są! A jak z ich żywieniem? 

No myślę,że trzeba je karmić

A plują takie?

Lamy plują ale tylko na obcych

Jeśli chodzi o żywienie to specjalna pasza, siano + dodatkowo marchewki, buraki. Warzywa kroić na plasterki lub scierac na tarce. Tak Alpaki jak lama plują :)

No właśnie w kwestii naturalnych lizawek to testujemy i wychodzi, że trzeba im najpierw trochę natrzeć, a później dopiero chcą lizać. Inne zwierzęta od razu się rzucają hehe

Jakbyś chciał potestować ciekawy temat lizawek to napisz do mnie