Zarośnięty odbyt u cielaka

Tak. Na forum nawet ktoś o tym pisał. Poszukaj sobie to znajdziesz  

"Znałem" źrebaka, który tak miał i stary dziadek wszystkowiedzący dokonał operacji żyletką, długo się paprało ale koniś przeżył.

Oczywiście nie polecam takiej ingerencji bez veta.

pozdr

radziłbym szybka reakcje bo jego dni są policzone jak nic nie zrobisz.... ;)

Spotkał/ nie spotkał, co za różnica, zamiast robić fotki szukaj weterynarza który ogarnie ten temat. 

Otwór się okazało ze jest w pochwie i cielak się wypruznia normalnie, weteryniaz zapladnial akurat mi ta krowę i widział to i powiedział ze ma rozczep kręgosłupa i właśnie jeszcze to i nadmienil ze to jest wadliwe nasienie i dostane w za taki defekt pare porcji nasienia, i okazało się ze nie tylko u mnie byl taki przypadek A to bylo nasienie jednego buchaja z takim defektem i u tych ludzi co weteryniaz kryl krowy tym nasieniem to się ukazywalo, ciele bylo u mnie ponad tydzień byl karmiony sondą i sprzedalem go normalnie jako w pełni zdrowego cielaka pewnie poszedł na rzeź. U mnie byl to pierwszy przypadek.

U mnie był taki przypadek za czasów dziadka i operacja żyletką pomogła

Nasienie ze shiuz?

Hmmm u jałówki ok. A gdyby był byczek togdzie miał by odbyt? Umnie kiedyś była taka sytuacja. Ciele nie przeżyło doby nawet.

Tak Thomas 2135

U mnie w tym roku po Grandpres MO, który jest wyceniony wysoko urodziły się 2 byczki . Pierwszy miał krzywe tylne nogi jak banany a przednie miały przykurcz. Dostawał leki i przednie się usztywniły. Cielak bryka, ale tylne są lekko krzywe. Urodził się duży, być może miał mało miejsca w krowie. Pierwszy taki przypadek, trudno zdarza się. Niedługo potem urodził się drugi i też miał przykurcz przednich nóg i znów leki. Już jest dobrze. Jeden jest od matki drugi od jej córki, ale to bez znaczenia. Matka miała 5 cielaków a córka trzy i żadnego takiego przypadku. 

To by było na tyle z nasienia ze shiuzu.

Nasienie zawsze najważniejsze...ktoś kiedyś miał wadliwe i teraz mamy Maciarewicza, Prezesa itp. itd.

Po MCHiRZ był kiedyś byk o nazwie bodajże RG RED. Porodów było wśród klientów 4 i tylko jeden cielak był ok, reszta albo potworki, albo nie wyksztalcone, jeden poród zakończył się cesarką bo cielak przyrośnięty był do macicy. No ale jak ma być dobrze jak trafił bodajże na rynek rok lub dwa temu wychwalany pod niebiosy byk którego matka miała tego samego ojca co on...

8 godzin temu, extrabyk napisał:

Nasienie zawsze najważniejsze...ktoś kiedyś miał wadliwe i teraz mamy Maciarewicza, Prezesa itp. itd.

i to widocznie u wielu osób takie nasienie było a i z resztą kiedyś tez była koncepcja na brak antykoncepcji

Różnie to bywa z takimi cielakami...jak jelito za głęboko to nie da się odratować

a u mnie jalóweczka od blizniaków przez kilka pierwszych dni sikała dosłownie do góry teraz w lini prostej w bok