Budowa

co serio??

 

ciezko mi sobie wyobrazic 100 sztuk utrzymywanych na 27ha :) oczywiscie to nie zaden hejt.

A co w tym dziwnego ? 20ha qq i łąki na 7ha jakieś zboże ... słomę kupować lub wymieniać za obornik i na spokojnie utrzymasz 100szt

na ten moment mam 36 ha bo mi na jesien troche doszło ale zaraz troche mi odpadnie... sieje 10ha qq ( w tym 5 po poplonie zyta z trawa) 5 ha łąk, 4,5ha lucerki reszta to zboża qq starcza od połowy wrzesnia do czerwca lipca zalezy.  Nic nie kupuje oprócz składników do paszy tresciwej. Czasem troche wymienie obornka na słome, byków ponad 100. Moj znajomy ma 800 byków na 70ha. sieje tylko qq reszte kupuje

Ile Ci wychodzi słomy rocznie?

no to ladnie. to chyba nie masz dzikow u siebie? u mnie by nic z tej kuku nie zostalo. a grodzic narazie nie cjce bo robia u nas drogi krajowe teraz i obwodnice i jak zakoncza to dopiero sie wezme. bo po co grodzic jak nie wiadomo co gdzie i ile zabiora nam pola :D

400-500 kulek po sipmie... jeden balot 150-200kg. Dzikow u onas od hu... co rok to wiecej...Jak zasieje qq to pilnuje aż wzejdzie bo tak by wybrały a pozniej jest spokoj do czasu az kolby dojzeja. Jak w miare wczesnie skoszone (połowa wrzesnia) to wielkich szkód nie narobia... to co nie siejesz wcale qq?? qq to podstawa przy bydle

Nie koniecznie np. @KrowieBieszczady stosuję tylko sianokiszonki jak pamietam ... Oczywiście nie przeczę że qq to jedna z najlepszych kiszonek jeśli patrzeć na koszt i wydajność z ha ...

barazie nie daje kukurydzy daje do oporu kiszonek z traw

U mnie podobna ilość słomy wychodzi tylko prasa Welger RP220. Samemu ostatkiem sily przewalam;)

3 godziny temu, Rolnik7343 napisał:

Nie koniecznie np. @KrowieBieszczady stosuję tylko sianokiszonki jak pamietam ... Oczywiście nie przeczę że qq to jedna z najlepszych kiszonek jeśli patrzeć na koszt i wydajność z ha ...

Stosujemy tylko sianokiszonki i siano, bo "obecna sytuacja" nam nie pozwala na qq. W przyszłości jak tylko będzie możliwość to posiejemy qq dla opasów, obecnie mając mamki i sprzedając odsadki nie musimy stawać na głowie dla qq  

My byśmy chcieli w przyszłości 5ha qq , 5ha zbóż co by zmieniac co roku no i z 7ha traw na kiszonke i z 3 na siano dużo bydła bym utrzymał? jeszcze do konca nie jesteśmy przekonani czy zostawić opasy czy przejść na mleko. Cena za opasy coraz niższa a mleko to mleko, piniądz co miesiąc jest a no i cielaki można odchowac i sprzedać.

gdyby ojciec nie zrezygnował z krów jakies 20 lat temu to ja bym raczej też z nich nie zrezygnował... Z krów o wiele  inne pieniadze. Wiadomo ze dochodzi dojenie wycielenia itp ale coś za cos. Tylko ze zamiast 100 byków to 25 krów i zysk podobny, a dzisiaj wchodzic od nowa w krowy to juz nie zabardzo tym bardziej jak wszystko przystosowane pod opasy. Cena na obecna chwile nie jest zła jak za hf mozna dostac duzo ponad 7zł to cos z tego jest. Kumpel  ma 90 krów średnia wydajność 9700l x 1.9zł to widać ile jemu wychodzi bo ciągle hektary kupuje a w koło podworka wszystko nowe

Realna cene zq mleko licz ok 1.3 bo 1.9 zl to w twj chwili tylko z bajek

9700 x1,9... To jest kalkulacja :D :D :D Licz 2,20, bo i o takie ceny były

przeciez nie mowie ze taka cena jest cały czas, on oddaje do łaciatych ( te 1.9 było w listopadzie )  mowił  najniższa jaka miał w tym kryzysie 1.3 ile w tym prawdy to nie wiem a sasiad do miejscowej mleczarni daje i wiecej jak 1.4 jeszcze nie miał a jak były te spadki to po 90gr

Tylko licz ile pracy ma przy tych krowach i czy gdzies pojechal;) Wiem bo szwagier ma krowy i w swieta nawet nie mial zbytnio jak wypic bo krowy trzeba wydoic i my przy stole a on do krow. My ma wakacje a on do krow bo ptacownik mi raz wydoil i kilka sztuk wyjazd.

Jak ktoś jest sam to ma przejeb...  jak ktoś ma dziadka brata syna czy kogos tam kto mu w razie czego ogarnie te krowy to gdzies pojedzie a jak nie to wakacje w oborze

29 minut temu, Sokol2 napisał:

przeciez nie mowie ze taka cena jest cały czas, on oddaje do łaciatych ( te 1.9 było w listopadzie )

W takim razie nie mnóż średniorocznej wydajności do ceny z jednego miesiąca Nie wspomnę o odjęciu ogromnych kosztów.

Ten "dziadek" przy 25 dojnych gdy pojedziesz sobie na wakacje też nie będzie miał łatwego życia, bo to nie jest stado dla jednej osoby. Chyba, że cała obsługa w pełni zmechanizowana- od zadawania pasz, pojenia cieląt, ścielenia, po udój

yhmmm tak na szybko napisałem a koszty to są przy wszystkim. Dochód na czysto to mniej wiecej każdy wie jaki jest ... bo co zarobione to i tak przeważnie spowrotem idzie w gosp. heh

Tylko nawet jak masz brata to on nie doplinuje mlecznych tak jak Ty bo np spieszy mu sie gdzies albo po prostu mi sie nie chce. Przy krowach musi byc właściciel.

Niedaleko mnie jest gospodarstwo, gdzie miało średnią 9,5tys, ale właściciel narwany na usługi i większość czasu nie ma go w domu, a krowami zajmują się pracownicy. Zaczęły się problemy z zacieleniami, kwasicą, komórkami i wydajność spadła o 1/3. Tak jak Jarek mówi- wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, bo coś się przegapi, czegoś nie dopilnuje z pośpiechu lub lenistwa i wszystko leci jak domino

Nie każdy ma "potrzebę" jezdzenia na kanary na wakacje

Ale troche wolnego czasu sie kazdemu nalezy. Pochodze z mlecznego gosp. I wiem hak ten chleb smakuje. Ja mam opasy i w ro g.wno nie wdepne bo raz ze roboty 2x tyle to czasu zero...

Tłumaczyć mi nie musisz ile roboty przy jednym a ile przy drugim mam i krowy i opasy