Skocz do zawartości

Zetory Major 60 & Forterra 100



Pewnie wielu sie to nie spodoba :D ale to takie buble...


Rekomendowane komentarze

Gość STIG0013

Opublikowano

Powtarzałem 100 razy i powtórzę 101, w obecnych czasach marka nie ma już wielkiego znaczenia. Wszsytko zależy na co trafisz. Kolega kupił dwa masseye 7615, jeden super, drugi po 200 godzinach wtryski padły, ma też Fendta i jak sam twierdzi cena zbyt duża w stosunku do tego co oferuje, teraz kupił Forterrę HD i jak na razie zadowolony, zobaczymy jak mu będzie chodzić. Ja mam dwa zetory i jak na razie nic złego powiedzieć nie mogę, choć mógłby być w niektórych miejscach inaczej zrobiony. I tak w kółko mogę wymieniać przypadki ze wszystkich firm gdzie wychodziły kwiatki. Czasy solidnych maszyn dawno minęły więc pogódźcie się z tym

Jedno co jest dziś pewne to cena zbyt wysoka w stosunku do jakości i to bez względu na markę. Mimo to nie uwierzę,że ktoś bardziej chwali Zetora niż Fendta i piszę to obiektywnie bo ani jedno ani drugie mi nie leży ale różnicę w technologii i jakości widzę. Jedno co trzeba przyznać to to,że Zetor potrafi się utrzymać na nie łatwym rynku ciągników mimo,że nie stoi za nim żadna światowa korporacja. Takie same szanse miał Ursus ale wszystko spierdolili ( mam na myśli Ursusa z Ursusa pod W-wą a nie to co w Lublinie lepią pod wykupionym logo).

@bodzio1108 i choćby nie wiem jak zajechany był mój ruski, choćby już ledwo jechał to i tak go wolę jak jakiegokolwiek zetora :D

 

jak ktoś ma już kupować zetora to lepiej żeby kupił sobie coś zachodniego jakiegoś NH, Case, obojętnie bo cena podobna a ciągnik znacznie lepszy :P już nawet dużo bardziej wolał bym nowego ursusa kupić jak zetora.

Cena to porażka w porównaniu do tego co zetor oferuje, czystą przesadą jest dac więcej niz 150 tyś za nowy ciągnik typu ursus mtz zetor, tym bardziej że zetor jest bardzo drogi w utrzymaniu jak sie zaczyna psuć. utrzymuje sie na rynku, bo kupują ich ci w podeszłym wieku co wiadomo w 90latach było ciężko, oraz jest bardziej dostępny na PROW. Tak szczerze to najgorszy i najdroższy ciągnik ze 'sredniej' półki cenowej... :D

I oczywiście @songo wielki znawca tematu posiadający lejącego się z każdej strony ruskiego kacapa, sześćdziesiuntke z wyjącym mostem i chyba 330 które jak wiadomo samo ledwo jedzie...

Ciekawe kolego z czego Tobie się leje i co Tobie wyje :D

Każdy ma swoje doświadczenia i może oraz powinien je wypowiadać na forum bo po to ono jest ale śmianie się z tego,że koledze coś leci czy wyje ośmiesza nie tego komu leci i wyje tylko tego kto się z tego nabija...tak,że tego :D

Każdy kupuje traktor na jaki go stać. Jak mam dołożyć kilkadziesiąt tysięcy więcej za traktor o takich samych bądź podobnych parametrach, to będzie mnie stać na bardzo duuuużo napraw :P Z tych nowych traktorów rzadko który będzie chodził więcej niż 15 lat :P 

Nowe Zetory różnią się bardzo od tych starych, solidnych traktorów, nie są niestety już tak dobre. Żaden traktor nie jest niestety debiloodporny, dlatego większość szybko się psuje :P 

Kiedyś nie było takiej eksploatacji maszyn ( piszę w przekroju wszystkich, bo zaraz ktoś mi wyskoczy, że jego dziadek 50 lat temu kosił 100 hektarów ciapkiem :) ) dodatkowo nie było elektroniki, a ciągnik miał być trwały, dzisiaj pd uwagę brany jest komfort itd. Jest też większy wybór, więc wszelkie wady są bardziej widoczne, kiedyś to co było musiało być dobre. Stokrotka@ ma rację ale nie oznacza to że każdy dzisiejszy ciągnik to szmelc, bo czasem z taśmy zjeżdzają maszyny o niebo lepsze niż kiedyś pod każdym względem. A to że sporo jest wadliwych to już inna sprawa :)

aż przypomniała mi się historia z tegorocznych sianokosów :P utopiłem się 60tką, dzwonię do dziewczyny żeby przyjechała ruskim mnie wyciągnąć, za 20minut przyjeżdża, a ja mówię wyskakuj z kabiny bo się coś pali :P szukam szukam ognia nie ma ale śmierdzi spalenizną, wchodzę do kabiny a tam zaciągnięty ręczny :D jak dziewczyna stwierdziła, że w tym traktorze nigdy ręczny nie działał a jak go zrobiliśmy to się już nie pamięta o nim :P

Wszystko straciło na jakości, teraz jak coś się nie psuje, to nie jest opłacalne dla fabryki, bo nie ma kasy z serwisu. Przypomniało mi się jak właściciel jednej​ z fabryk samochodów mówił, że marka którą sprzedaje jest zła, bo się mało psuje, że trzeba to zmienić, bo serwis nie przynosi dochodów :P Żyjemy w czasach jednorazówek, których naprawa jest droższa niz ich wartość. To samo z piłami np. Husqvarna, stare chodzą po ponad 20 lat a nowe max 7..

Gość STIG0013

Opublikowano

@extrabyk nie mówię że twierdzi że zetor lepszy niż fendt :) chodziło mi o to że nawet do tak wychwalanego fendta ma jakieś ale :)

 

Ciągnik kosztuje tyle ile klient jest w stanie zapłacić, ot i tyle. Napędzanie cen przez programy zrobiło swoje. 

@ kitowiak, chyba nie sądzisz że dostaniesz ciągnik pokroju forterra hsx lub hd za +- 150 netto :)

 

A i cena nie jest podobna do NH lub Case

Wady ma i owszem, tylko jaka maszyna ich nie ma ?

Oj różnica w cenie jest ogromna, szczególnie jeśli kupuje się w promocji.
Dzisiaj w sąsiedniej wsi spalił się Fendt, rozkraczył się na rondzie, żaden ciągnik nie jest niezniszczalny...
Jeśli ktoś nie chce pakować się w kredyty i kupuje na co go stać, to jego decyzja ;) Raczej nikt na swoją szkodę by nie działał świadomie ;) Ile głów tyle opinii,każdy ma swoją. A najwięcej mają do powiedzenia Ci, co nigdy tego nie użytkowali, tylko gdzieś usłyszeli :D I nie, nie mam przywiazania do marki, że John to musi być najlepszy a inne to złomy. Każdy ma wady i zalety ;)

@Mateusz 5090M to prawda, im droższy JD tym lepszy.

 

Co do JD to akurat ja wiem czym chleb się je. Mój ojciec jest ganiany do każdej awarii (ogólnie maszyn), oraz jesli chodzi o kontakt miedzy serwisami, jakieś części itp to przez niego. 

 

Ale do rzeczy. Póki co słyszałem ze 7R sie psują, że JD drogie i dużo pali. Z 2 się zgodze, co do 1 to u nas 8R ju 3 sezon leci, i póki co poza pekniętymi 2 przewodami hydraulicznymi nie było żadnych grubych awarii.

 

7R odpukać tez się nie psują, a wiadomo zapierniczaja w sezonie dzien i noc, nie są dbane jak u Polskich rolników, że po robocie od razu myte i do wiaty, Tak wiem, że bedą awarie, to maszyna kiedyś musi się zepsuć. 

 

Mało tego, case z 2007 r były bardziej awaryjne niż JD a po kilku latach, to wgl się sypały (być może też z duuużej eksploatacji), dlatego sprzedano u nas. :P

Oczywiście, chcecie ciągnik za np 350 tys był na takim samym poziomie co za 700 tys. A co lepsze te małe JD na chińskich podzespołach...

Oczywiście nie mam zamiaru w żaden sposób bronić marki. 

 

Nie wiem jak teraz Case wygląda. Ale gdyby były ok to by firma dalej w nie szła, a jednak je odrzucili. 

 

Zobaczymy jak ta drobnica co w tym roku przyszła będzie się spisywać.  W sumie to los na loterii. 

 

Mówię tu wyłącznie o JD i Case, gdyż znam te ciągniki,  innych nie znam, być może też są lepsze i gorsze. Na koniec warto powiedzieć, że kupujac maszyne za kilkaset tyś nie ma co się podniecać, że się "kupiło", bo mozna sie przejechać na eksploatacji, a nie wiem czy są dofinansowania na cześci, gdy gwarancja się skończy. 

 

Promocje to akurat temat podejrzany (pomijam juz maszyny rolnicze, mówie ogólnie), bo czasami Ci cwańsi, robia tak, że  np jest powiedzmy jakaś cena na chwilę podwyższają cene a póżniej niby, że jest promocja, a tak naprawdę to cena, która kiedyś tam była. Najlepsi to robią tak, że jest cena, np przychodzą święta i wypiszą sobie jakąś większą kwotę ( oczywiście przekreślona), której nigdy nie było i piszą, że promocja. Tak naprawdę to cena promocyjna to normalna cena, ale chwyt marketingowy jest "PROMOCJA"

 

To mówiąc już ogólem. 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v