Skocz do zawartości

Zetor Proxima 95



Zdaje się że producent deklaruje iż podnośnik 4 tony podniesie a tu przy pługu 900kg takie cyrki, całe szczęście że stało się to na polu a nie na drodze lub zmienianiu dłut... I to już nie pierwszy raz, w tamtym roku w zimę jedna śruba pękła sama z siebie


Rekomendowane komentarze

Proxa ma obecnie nakręcone 1700 mth. Tam chyba przy prawym ramieniu coś nie trzyma. Ogółem strasznie w niej podnośnik wyje przy podnoszeniu, przez pewien czas było tak że na zgaszonym sam się opuszczał pod obciążeniem, teraz przestała. W tamtym roku przytrafiła się nam śmieszna usterka a mianowicie ukręcił się wałek od dźwigni podnośnika, ojciec kupił nowy i ma straszne luzy na frezie. Ostatnio dwa razy gruber mi poleciał na drogę, lekki wybój zmieniałem bieg i tylko łomot słychać, a przecież za każdym razem nie będę wysiadał i dokręcał śruby...

Proxima to nic innego jak 5211-7745 na sterydach, tyle że delikatnie zmieniona. W Forterrę można śmiało porównać do 80-tki.

 

U kolegi w Proximie 105-tce z 2012 roku, która ma nieco ponad 1300 godzin, rozdzielacz mimo wymiany 2 razy nadal się poci. Teraz jeszcze doszedł uszczelniacz w moście od prawej strony. Kolega co ma Forterrę 11441 mimo małego przebiegu (no bo co to jest niecałe 1200 godzin od 2006 roku) też niejedno poprawiał. No cóż, określenie "czeska białoruśka" nie bierze się bez powodu.

Proxime jak słychać to uszły bolą, większego klekota chyba nie ma, silniki w 50 letnich czterdziestkach ładniej pracują  :P

 

Zgadzam się w 101% , że tych silników nie da się słuchać... czasami się zastanawiam , jak właściciele wytrzymują z tym klekotaniem cały dzień w robocie... te silniki mają kulturę pracy rozklekotanego i zdezelowanego starego silnika 60 czy 80 ( w zależności czy porównujemy Proxe czy fortere... ) ;) przecież stare Zetory 72xx jak zdrowy silnik to aż miło posłuchać...  ciężkiej serii już nie wspominam... bo nie ma co porównywać 120 km w 4 garach do starych 120 koni pociągowych w 6 garach ;)

 

Ogólnie odnoszę wrażenie jak by te silniki pracowały pod ciągłym obciążeniem, nawet na biegu jałowym... ;) i o tym klekocie jak się dodaje gazu , że mało co tłoki miały by wyskoczyć przez głowicę ;)

Może wspaniali konstruktorzy zetora zapomnieli włożyć ci tuleji do podnośnika przy prawym ramieniu ( bo ja tak miałem, efektem był luz i właśnie taki wyciek oleju). Co do dźwigni podnośnika u mnie też się urwała, a nowa tak mocno spasowana, że ledwo dało się ją wbić. Oprócz tego podnośnik nie chciał podnosić, bo zawór puszczał. Pompa paliwowa zatarła się, zawór wydechowy odleciał-na szczęście nie przebił tłoka. Biegi dosyć ciężko chodzą i nieraz 1 wyskakuje . No i od nowości zapowietrzały mi się hamulce, ale dzięki koledze z forum rozwiązałem ten problem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v