Rzepak ozimy

Co tutaj ma być "skracane" ?

następna fotka ukazuje lepiej jego wysokości a jak sie zrobi dobrze ciepło to kilka dni i będzie miał już spokojnie pend 15 cm

 

Każdy robi jak uważa, ale moim zdaniem przy tej obsadzie to on najlepiej sam się "wyreguluje". Zresztą wiosenne "skracanie" przytrzyma go na pewien czas, a póżniej i tak wystrzeli w górę i w fazie pełni kwitnienia nie różni się zasadniczo wysokością od tego nieskracanego...

ale jak zrobie na grzyba to odrazu przy okazji go wyreguluje a że już mam na niego te chemie to ją mu dam zebym potem nie żałował że tego nie zrobiłem

skracanie to pojęcie względne bo nie chodzi o to żeby skrócić roślinę a zmienić jej pokrój. Czyli przyhamować aby roślina wytworzyła dodatkowe rozgałęzienia boczne. Rzepak po tym nie będzie niższy ale będzie miał inny pokrój lepszy bardziej plonotwórczy. Niskie to mają być zboża.

 

Ps: A przy okazji trzeba pamiętać grzyby nie śpią i nie ma ich jeszcze w lesie ale są na rzepaku

@up zgadza się.

Przy takiej obsadzie rzepak wystarczająco wytwarza i rozwija poczne pędy i nie trzeba mu oprysków powodujących "krzakowatość". Inną kwestią są oczywiście grzyby ( w zasadzie głównie chodzi o phomę, bo jakie inne grzyby chcecie teraz zwalczać, koźlaki?)

o tej porze głównie sucha zgnilizna i szara pleśń jest groźna. Co do regulacji pokroju to kolego ździwiłbyś byś się jaka jest różnica proponuje zrobić kontrole a obok popryskać caryxem lub toprexem i porównać. Nawet jest różnica między nimi a tebukonazolem który średnio robi robote moim zdaniem.

Różnica jest, oczywiście. Przecież napisałem, że roślina nabiera pokroju krzaka.. Ale to nie jest czynnik plonotwórczy. Odnośnie Toprexu i innych "regulatorów", to Horizona i Carambę stosowałem zanim ktokolwiek w Polsce słyszał o takich środkach! Wy wtedy mogliście znać jedynie Siarkol, ew. Sarfun A tak wogóle, to wtedy wschodnia granica uprawy rzepaku przebiegała wzdłuż linii Wisły i nikt tam gdzieś na Lubelszczyźnie, czy innym "Podkarpaciu" nie miał pojęcia o rapsie.

Jakiś Ty "nowoczesny"

Na owe czasy to był "wynalazek" Nawet w PGR nie było wtedy znane pojęcie "REGULACJA RZEPAKU" W tamtych czasach jedynie rynek był regulowany, centralnie ze stolicy

hehe kolega troche poszalał, poniosła fantazja. Ja akurat jestem z zachodniej granicy bo ok 80 km do Berlina mam. A czynni plonotwórczy jest bo więcej rozgałęzień = więcej łuszczyn a to = więcej nasion a to = większy plon a to = lepsze wakacje

Kolego, to ile rzepak wytworzy rozgałęzień bocznych, zależy w głównej mierze od ilości wytworzonych liści jesienią.. I wiosną żadnych cudów nie ma co się spodziewać po żadnych "regulatorach". Mocna roślina będzie mocna, a nierozwiniętej odpowiednio jesienią nawet Święte Boże nie pomoże