Skocz do zawartości


kruszarka kamieni FAE MTM z ciągnikiem Fendt 936 Vario - kruszenie kamieni na polu / rekultywacja pola




Rekomendowane komentarze

Punkt 6 Twojej wypowiedzi popieram w 100 % bo do poprawy dróg gruntowych i szutrowych tego typu sprzęt jest idealnym rozwiązaniem.

Na polu ja bym tego nie stosował. Podobno klient próbował zbierać ale szło to za wolno w porównaniu do tej kruszarki...czy on zbierał ręcznie do wiadra te kamienie ? Maszyna do zbioru kamieni zbiera w zależności od wielkości pas szerokości od 4 do 6 metrów poruszając się przy tym nawet przy dużej ilości kamieni ze sporo większą prędkością niż ciągnik z taką kruszarką. Myślę,że maszyna zbierająca kamienie już przy szerokości 4 metrów będzie miała wydajność 3 do 4 razy większą a przy tym z taką maszyną może pracować ciągnik już 70-80 KM. Widziałem jak na polu o powierzchni kilkudziesięciu ha Ursus 912 bardzo sprawnie zbierał kamienie a zebrane kamienie odwoziły dwa takie same ciągniki z przyczepami D-47. Tak więc poza maszyną Konskilde pracował stary i tani sprzęt.

Jeśli rzeczywiście jakimś cudem kamienie na tym polu zawierały jakieś ważne minerały to może i OK. ale wątpię by to pokryło koszt takiej usługi lub zakup tak drogiej maszyny i jej drogą eksploatację.

Na zdjęciu widać,że pole bardzo duże ale kamienia nie widać ani jednego...przypadek ?

Gdybym miał 100 ha pola z taką ilością kamieni jaką podałeś we wcześniejszej wypowiedzi to skakał bym z radości bo po ich zbiorze i przerobieniu na kruszywo zostało by naprawdę dużo kasy a na polu byłaby gleba a nie gruz z kamieni, który niszczy i przeszkadza korzeniom, nie magazynuje wody itp. czyli swoją obecnością bardzo obniża wartość tego gruntu a nie podnosi.

Co do kruszarek leśnych czy inaczej nazywając rekultywatorów to ja z takich usług korzystam już od 10 lat i jeśli ciągle się spotykasz z nie znajomością tego typu sprzętu to źle to świadczy o wiedzy naszych rolników....a to powoduje,że łatwo zwłaszcza tym nowym i zamożnym "unijnym" obszarnikom wcisnąć każdą technologię i maszynę potrzebną do tej technologii...czego oczywiście Ci życzę bo kto bogatemu zabroni i niech kupują jak najwięcej tego typu sprzętu to my skromniejsi też na tym skorzystamy bo jeśli sprzętu będzie więcej to i cena usługi będzie mniejsza a z racji większego pokrycia kraju zmniejszy się koszt dojazdu lub transportu co spowoduje,że wiele specjalistycznych usług będzie dostępne i sensowne ekonomicznie również na mniejszych działkach.

Punkt 6 Twojej wypowiedzi popieram w 100 % bo do poprawy dróg gruntowych i szutrowych tego typu sprzęt jest idealnym rozwiązaniem.

Na polu ja bym tego nie stosował. Podobno klient próbował zbierać ale szło to za wolno w porównaniu do tej kruszarki...czy on zbierał ręcznie do wiadra te kamienie ? Maszyna do zbioru kamieni zbiera w zależności od wielkości pas szerokości od 4 do 6 metrów poruszając się przy tym nawet przy dużej ilości kamieni ze sporo większą prędkością niż ciągnik z taką kruszarką. Myślę,że maszyna zbierająca kamienie już przy szerokości 4 metrów będzie miała wydajność 3 do 4 razy większą a przy tym z taką maszyną może pracować ciągnik już 70-80 KM. Widziałem jak na polu o powierzchni kilkudziesięciu ha Ursus 912 bardzo sprawnie zbierał kamienie a zebrane kamienie odwoziły dwa takie same ciągniki z przyczepami D-47. Tak więc poza maszyną Konskilde pracował stary i tani sprzęt.

Jeśli rzeczywiście jakimś cudem kamienie na tym polu zawierały jakieś ważne minerały to może i OK. ale wątpię by to pokryło koszt takiej usługi lub zakup tak drogiej maszyny i jej drogą eksploatację.

Na zdjęciu widać,że pole bardzo duże ale kamienia nie widać ani jednego...przypadek ?

Gdybym miał 100 ha pola z taką ilością kamieni jaką podałeś we wcześniejszej wypowiedzi to skakał bym z radości bo po ich zbiorze i przerobieniu na kruszywo zostało by naprawdę dużo kasy a na polu byłaby gleba a nie gruz z kamieni, który niszczy i przeszkadza korzeniom, nie magazynuje wody itp. czyli swoją obecnością bardzo obniża wartość tego gruntu a nie podnosi.

Co do kruszarek leśnych czy inaczej nazywając rekultywatorów to ja z takich usług korzystam już od 10 lat i jeśli ciągle się spotykasz z nie znajomością tego typu sprzętu to źle to świadczy o wiedzy naszych rolników....a to powoduje,że łatwo zwłaszcza tym nowym i zamożnym "unijnym" obszarnikom wcisnąć każdą technologię i maszynę potrzebną do tej technologii...czego oczywiście Ci życzę bo kto bogatemu zabroni i niech kupują jak najwięcej tego typu sprzętu to my skromniejsi też na tym skorzystamy bo jeśli sprzętu będzie więcej to i cena usługi będzie mniejsza a z racji większego pokrycia kraju zmniejszy się koszt dojazdu lub transportu co spowoduje,że wiele specjalistycznych usług będzie dostępne i sensowne ekonomicznie również na mniejszych działkach.

 

Klient przetestował obie metody: najpierw zbierał, potem kruszył. Klient podjął więc świadomą i przekalkulowaną decyzję i padło na kruszenie. Tym bardziej, że pracują już dosyć długo i wszystko jest OK. Wszyscy zatem wyszli z sytuacji zadowoleni.

 

Co do rekultywatorów to tu jest zdecydowanie lepiej. Z roku na rok świadomość rośnie i coraz więcej osób decyduje się na takie metody. Im droższy grunt tym takie "alternatywne" metody stają coraz bardziej popularne.

jak dla mnie maszyny które zbierają piwierzchniowo kamienie (to okej na rok masz spokój) ale gdy ruszy się ziemię to wyskakują nowe i tak co roku trzeba powtarzać aż się wyzbiera , już lepsze są maszyny które wybierają np. do 30-40cm ale też z taką maszyną ciągnik wolno się porusza i wąskim pasem za ciągnikiem , a jak sprawa z usługodawcami w Lubelskim mógłbym dostać kontakt z okolic Powiatu Lubartowkiego ?

jak dla mnie maszyny które zbierają piwierzchniowo kamienie (to okej na rok masz spokój) ale gdy ruszy się ziemię to wyskakują nowe i tak co roku trzeba powtarzać aż się wyzbiera , już lepsze są maszyny które wybierają np. do 30-40cm ale też z taką maszyną ciągnik wolno się porusza i wąskim pasem za ciągnikiem , a jak sprawa z usługodawcami w Lubelskim mógłbym dostać kontakt z okolic Powiatu Lubartowkiego ?

 

Poszło na priv

Faktycznie metoda nie jest taka oczywista, ale nie można jej odmówić słuszności:

1) w przypadku tego konkretnego faceta skały były o ile dobrze pamiętam porfirowe - ponoć pokruszone działały higroskopowo i dodatkowo wzbogacały glebę o ważne, dla upraw tego gościa, składniki mineralne. w tym przypadku klient nie chciał zbierać - specjalnie zależało mu na tym, żeby pokruszony materiał został na polu.

2) frakcja kamienia po przekruszeniu była na tyle drobna, że nie powodowała więcej awarii maszyn uprawowych a na tym facetowi zależało najbardziej. duży kawał gruntu (ponad 100 ha) stał mu odłogiem, bo koszty napraw maszyn były nie do zaakceptowania. teraz pole może spokojnie uprawiać

3) klient nie chciał się bawić w zbieranie także z innego powodu: mówił, że kiedyś próbował, ale zbieraczki miały niską wydajność (ponoć połowa tej z folderu) i robota szła mozolnie. Dodatkowo robi się w tym przypadku cały łańcuszek prac: zbieramy - hałdujemy - przeładowujemy - kruszymy - sortujemy itd. Nie każdy ma na to ochotę i czas, tym bardziej, że kruszarka oferuje załatwienie problemy jedną maszyną z jednym operatorem. Jest zwyczajnie prościej - nie każdego może to przekonywać ale w tym przypadku tak było.

4) Im droższy grunt tym częściej takie alternatywne metody będą się przyjmowały. Zajmuję się tego typu maszynami od 2009 roku jeszcze 5 lat temu jak wystawialiśmy na Bednarach równiarkę z laserem, kruszarkę kamieni czy rekultywator to nikt nie wiedział co to jest i do czego służy. Teraz się zmieniło i sporo tych maszyn już pracuje u naszych klientów.

5) Nowości nadciągają do nas z zagranicy: tego typu sprzęt, czy też np równiarki ze sterowaniem laserowym za granicą pracują już wiele lat, u nas to się dopiero zaczyna.

6) maszyna tego typu w gospodarstwie pomaga też na wyboiste drogi - więc dodatkowa korzyść jeśli ktoś ma dużo dróg i wyboje powodują, że transport jest powolny. po naprawie drogi takim sprzetem można normalnie szybko się przemieszczać bo wszystkie wyboje są zlikwidowane.

jak ta maszyna ma pomóc na wyboiste drogi? pytam bo zaciekawiło mnie to, u mnie strasznie są słabe drogi, mimo iż żwiru wozi się co roku to non-stop dołki się robią po wodzie i robi się wyboista, ale twarda, nie taka że koleiny się robią

jak ta maszyna ma pomóc na wyboiste drogi? pytam bo zaciekawiło mnie to, u mnie strasznie są słabe drogi, mimo iż żwiru wozi się co roku to non-stop dołki się robią po wodzie i robi się wyboista, ale twarda, nie taka że koleiny się robią

 

Tak pomaga, że miesza całą górną warstwę drogi (tam gdzie sa dziury) w wyniku czego robi się jednolita warstwa, którą następnie się zagęszcza i (ewentualnie) profiluje. Tak jak tutaj:

 

chciałbym najpierw się zorientować ile mniej-więcej taka usługa kosztuje, wtedy można by było myśleć o ilości, chyba że jest pan w stanie mi napisać ile coś takiego kosztuje

 

Pytałem o ilość bo w zależności od tego moge polecić różnych wykonawców. Jak jest 1 km do zrobienie to ważne, żeby wykonawca był blisko. Jak jest dużo roboty to nawet warto kogoś z daleka sprowadzić kto odpowiednim sprzętem dysponuje.

Problemem dróg gruntowych jest to,że jest w nich mało lub częściej wcale nie ma grubych frakcji.

Można oczywiście wykorytować taką drogę i w to miejsce dać ze dwie warstwy różnego materiału ale to trwa długo. Trzeba mieć gdzie wsypać wybraną ziemię i skąd wziąć duże ilości dobrej jakości kruszywa w dwóch lub więcej frakcjach. Potem to wszystko równomiernie rozkładać i zagęszczać warstwami. Robi się duża inwestycja.

Myślę,że dysponując taką kruszarką można to wszystko bardzo uprościć, przyśpieszyć i co najważniejsze zmniejszyć koszty. Wystarczy rozsypać warstwę gruzu lub kamieni zebranych z pól i puścić kruszarkę, która przemieli kruszywo i zmiesza z gruntem. W ten sposób powstanie równomierna warstwa, którą łatwo można zagęścić a powstała w ten sposób nawierzchnia będzie stabilna.

Oczywiście są grunty i miejsca gdzie i tak bez wymiany gruntu się nie obejdzie ale jednak większość wiejskich dróg można by tak szybko i skutecznie naprawiać.

u nas w regionie jest kopalnia węgla brunatnego i oni oferują taką usługę od 600 do 900 zł zależy jaka klasa gleby zabieg trzeba powtorzyc 2 razy gdyż ta maszyna obniża się 15 cm w dół ale to nie jest kruszenie tylko zbieranie kamieni działa tak jak kopaczka do ziemniaków można się też rozliczyć oddając im kamienie pozdro

a czy ma pan jakiś katalog czy coś takiego żeby z orientować się w tych maszynach. 

I czy w okolicy Ryk lub Garwolina zna pan kogoś kto dysponuje takim sprzętem?

 

W okolicach Garwolina niestety nikogo nie mamy. Ale ta firma z pierwszego filmiku, który wkleiłem jeździ po kraju, można tam zadzwonić, może akurat będą śmigać gdzieś w waszych rejonach. 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v