Salersy i inne

nie boisz sie ze ktos je sploszy i wypedzi gdzies,,,albo skradnie?

Jestem o to spokojny, z doświadczenia wiem że spłoszone biegną prosto na podwórko a co do kradzieży,to jeśli mają ukraść to wyprowadzą nawet z obory, nawet z obory szybciej niż z "luzu"...

My żyjemy z bardzo nieprzyjemnym sąsiadem. Jak parę ładnych lat temu dziadkowie trzymali krowy mleczne to raz ojciec przyłapał sąsiada jak próbował zaciągnąć z pastwiska naszą jałówkę na swoje podwórko.

Jestem o to spokojny, z doświadczenia wiem że spłoszone biegną prosto na podwórko a co do kradzieży,to jeśli mają ukraść to wyprowadzą nawet z obory, nawet z obory szybciej niż z "luzu"...

wpisz w internet jak w zac.pomorskiem skradziono bydlo...i tez z luzu..... na nich nie ma nic nie mozliwego

My żyjemy z bardzo nieprzyjemnym sąsiadem. Jak parę ładnych lat temu dziadkowie trzymali krowy mleczne to raz ojciec przyłapał sąsiada jak próbował zaciągnąć z pastwiska naszą jałówkę na swoje podwórko.

Co za gościu, może i nieprzyjemny ale chyba kretyn jakiś, jak on ją chciał po sąsiedzku ukryć, przemalować czy co?!

No nie należy do przedstawicieli jakiejś inteligencji... Teraz jak ja zacząłem gospodarzyć to ze mną się przedrzeźnia, przez miedzę w szkodę wjeżdża traktorem, wcześniej kury babci przez płot podkradał itp. Nie wiadomo co z nim zrobić, ja na razie siedze cicho przez wzgląd na rodziców, którzy nie chcą awantur.

wpisz w internet jak w zac.pomorskiem skradziono bydlo...i tez z luzu..... na nich nie ma nic nie mozliwego

Słyszałem o tym ale wolę się tym nie zamartwiać bo musiałbym całe stado wysprzedać bo tylko to zagwarantuje że mi żadnej krowy nie ukradną...