Skocz do zawartości

CEBULA 2016



Zafazerowana, czeka na lepszą cenę ...


Rekomendowane komentarze

widać kolega elektrotechnik wszystko uprawia .każda uprawa dobrze mu polnuje bo stosuje wyokie dawki npk. , drogo sprzedaje i na dodatek pług jaki posiada (chyba polski )jest najlepszy pod słońcem, do tej sielanki brakuje jeszcze tylko farmera z za buga z którym będą się raczyć samogonem i będą się polewac ze wszystkich innych rolników

On ironicznnie(chyba)stwierdził że przyczyną takiej ceny jest nadprodukcja. Kiedy cena była w miarę to wszyscy się rzucili na produkcję a później zdziwienie. Podobnie było z mlekiem w moich okolicach chowali po 30 -50 krów i było ok ale zachciało się być rolnikiem binesmenem i doszły kredyty na obory i maszyny na miliony ,cena mleka w dół a do drzwi puka komornik-puk puk. W ekonomii jest nawet dział o zależności ceny ,produkcji i równowagi miedzy popytem a podąża w rolnictwie. Uczą tego na już na podstawach ekonomii i każdy bankowiec udzielający kredytów dla rolników to ma w paluszku tylko wiadomo że trzeba zdoić idiote więc po co mu to pokazywać.

Uprawiamy cebule w sumie od zawsze przeważanie 2 ha, sortujemy i pakujemy w worki 15 kg. Aktualnie na Broniszach 30-35 gr. W moich okolicach nie można powiedzieć że w "tym" roku najwięcej było zasiane cebuli bo tak naprawdę wszystkie warzywa są na takim samym poziomie cenowym , więc stwierdzenie że dużo zasiane to i ceny nie ma dla mnie nie istnieje. Ceny są ustalane tak naprawdę z góry i wiadomo jaki mają cel ...

Gość Profil usunięty

Opublikowano

widać kolega elektrotechnik wszystko uprawia .każda uprawa dobrze mu polnuje bo stosuje wyokie dawki npk. , drogo sprzedaje i na dodatek pług jaki posiada (chyba polski )jest najlepszy pod słońcem, do tej sielanki brakuje jeszcze tylko farmera z za buga z którym będą się raczyć samogonem i będą się polewac ze wszystkich innych rolników

I tu się zdziwisz, bo pług mam niemiecki. A to, że drogo sprzedaję jest tylko wynikiem mojej pracy w tej dziedzinie. Po co mam przerzucać setki ton, skoro te same pieniądze mogę zarobić przy duuużo mniejszych ilościach. W tym roku wszyscy się ze mnie naśmiewali, że nie potrafię pomyśleć i skombinować deszczowni żeby podlewać ziemniaki jadalne żeby więcej urosło. Teksty były podobne jak od niektórych wspaniałych wielkoobszarowch "rolników" tutaj, że nie chce mu się, że nie potrafi itp. Przyszła jesień, nadszedł czas wykopków i oto efekty: U mnie plon ogólny 30t/ha, u tych co nawadniali 45t/ha. U mnie plon handlowy około 25t/ha kaliber 40-90. U tych co nawadniali z tego kalibru około 15t/ha, reszta to ziemniaki mające prawie kilogram, których nikt nie chce. Ja zastosowałem 2 zabiegi na zarazę, inni przy nawadnianiu 6-7. Ja sprzedaję po 1zł/kg inni po 0,15zł/kg. I teraz niech ktoś mądrzejszy ode mnie napisze, kto ma większy zysk. Ci "dobrzy" rolnicy, którzy mają dużo hektarów, czy ja, który rzekomo się nie znam i zasadziłem tylko 2 ha ziemniaka. 

Widzę, że tylko kolega Krzysztof zrozumiał sens mojego komentarza.

również zgodzę sie z elektrotechnikiem , inny przykład dlaczego na wsiach gdzie są marne plony dużo małych rolników mających po kilka ha pszenica po 700zł ? u mnie dużo wielkich producentów, w tym roku za pszenice na mąkę płacili w młynie 520zł/t co jest chyba już kpiną... a pare lat wstecz jak przeszło gradobicie cena dochodziła do 800zł/t, ceny trzody tak samo była blisko 4zł ludzie polikwidowali , to teraz po ponad 5zł masarnia skupuje bo nie ma towaru

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Tyle, że to nic nie da, jak kilka % rolników obniży areał. Musiałaby większość to zrobić, a to jest niemożliwe, bo ludzie są zbyt zachłanni. Jeden zasieje mniej, a drugi nawet powiększy areał bo będzie myślał że zarobi więcej. A efekty są takie jak na przykładzie tej cebuli. A myślicie, że dlaczego h..jnia europejska pompuje kasę w duże gospodarstwa, a małe są systematycznie niszczone (chociaż przed wejściem do h...jni mówiono zupełnie co innego)? Ano dlatego, że tak jak pisze kolega powyżej ceny byłyby wyższe z tego powodu, że mniejsi rolnicy raczej nie nastawiają się na jedną uprawę, tylko mają wszystkiego po trochu i jak w danym roku coś jest tanie to nie ma takich strat, to raz, a dwa to można w miarę możliwości towar przechować i sprzedać kiedy cena jest dobra, a po trzecie, to przy dużym rozdrobnieniu gospodarstw spekulanci nie mają pola do popisu. A w przypadku duży rolnik musi oddać towar za tyle ile mu dają, bo wiedzą, że coś musi z tym zrobić. I wiadomo, że łatwiej kontrolować kilkanaście tys dużych gospodarstw w kraju niż kilka milionów małych. I wszystko zmierza w tym kierunku, że ceny będą sztucznie utrzymywane na granicy opłacalności, a ci obszarnicy będą musieli przerzucać tysiące ton towaru żeby utrzymać kilkuosobową rodzinę. Obroty w takim gospodarstwie będą milionowe, ale zyski przejmą wszyscy w około, a obszarnik dostanie grosze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v