Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Extrabyk - wszystko luz i prawda co piszesz, koszt zakupu w przypadku używki jest może minimalnie mniejszy, ale koszty ekspoatacji ? co za różnica ? chyba, że czepiasz się opon. Jeżeli ciągnik ma być do lekkich prac może być bez przedniego. Jeżeli ciągnik idzie w pole do roboty, nie na przejażdżkę to nie ma mowy, że jest bez przodu. 

Extrabyk - wszystko luz i prawda co piszesz, koszt zakupu w przypadku używki jest może minimalnie mniejszy, ale koszty ekspoatacji ? co za różnica ? chyba, że czepiasz się opon. Jeżeli ciągnik ma być do lekkich prac może być bez przedniego. Jeżeli ciągnik idzie w pole do roboty, nie na przejażdżkę to nie ma mowy, że jest bez przodu. 

Sprawa jest dość prosta. Otóż już przy zakupie różnica w cenie to 10-20 tyś. w zależności od marki i modelu. Duży ciągnik bez przedniego napędu jest przeważnie dużo mniej wyeksploatowany bo często służył w gospodarstwie z wieloma ciągnikami do jednej lub dwóch prac i często był wręcz "przyspawany" do jednej maszyny. Taki ciągnik nie dość, że jest już na wstępie tani to dużo łatwiej i więcej można utargować przy kupnie bo "panie a kto to kupi bez napędu). Różnica w cenie opon jest różna bo bo konkretny balon na przód bez napędu też swoje kosztuje ale znacznie dłużej może służyć czego tłumaczyć nikomu nie trzeba. Podstawowa różnica w kosztach eksploatacji tkwi jednak w osiach. Ta bez napędu to wiadomo parę tulejek i parę łożysk. Na takiej osi zwłaszcza jeśli ciągnik jest stary a więc nie szybki można spokojnie pracować z dość dużymi luzami. Przy napędzie 4x4 to już inna bajka i kto miał lub ma starszy ciągnik to już wie albo się dowie ile kosztują naprawy...a jest co naprawiać od trybu w skrzyni, przez sprzęgło kłowe lub hydrauliczne przez wał napędowy, mechanizm różnicowy, półosie aż na końcu zwolnice z satelitami. Wszystkie części od stosunkowo drogich do bardzo drogich. Każda oszczędność w remoncie przedniej osi napędowej bo "to to jeszcze ma mały luz i pochodzi" kończą się bardzo szybko kolejnym remontem tego samego plus tego na czym ktoś chciał zaoszczędzić.

Nie mówię tu, że ciągnik z napędem 4x4 nie ma sensu bo tak nie jest. Mówię tylko o tym, że w wielu wypadkach ciągnik bez napędu i to nawet ten o sporej mocy ma sens i zastosowanie do wielu prac prawie w każdym gospodarstwie przy których przedni napęd nie jest praktycznie do niczego potrzebny.

Jeżeli chodzi o koszty zakupu to myślałem tutaj o maszynach typu ursus czy zetor gdzie czasami nie mówię, że teraz, bo nie siedzę w ,,rynku'' mam swoje i tym pracuję, ale było tak, że 6-stkę np, w turbo dało się kupić dużo taniej niż 4-kę 4x4 nie wiem jak było bez przodu, bo zbyt dużego popytu na to nie było. Mieliśmy wtedy z ojcem ok. 30ha i padło na 6 turbo teraz się przydaje bo ziemi doszło do 55 i trochę tam pracuje ale wtedy koszt był  niższy i się kupiło. 

I dalej, jednak doświadczenie w Twoim przypadku robi swoje, nie przemyślałem tematu aż tak dokładnie. Jak najbardziej koszty są wyższe - w tym roku zmiana krzyżaka na jednym z kół po sezonie będę robił drugi bo ma dosyć duży luz, na starcie trzeba było uszczelnić przedni most, opony do wymiany za rok albo dwa, także te koszty widzę sam po sobie są a się o nich zapomina. A np. w transport przedni nie jest potrzebny a moc tak. Tyle, że ciężka praca wymaga tego napędu. Pozdrawiam 

mimo że nie przepadam za ursusami to takiego chętnie bym kupił :) w ciągniku bez napędu (nie mówie o zabawkach typu c330 c360 tylko właśnie o ciężkich ciągnikach) podstawą są szerokie gumy na tyle i na przodzie, wbrew pozorom do siewu , transportu czy pracy z kosiarką bijakową naddaje sie bardzo dobrze oczywiście mowa o suchszych rokach tak jak te ostatnie :)

No własnie podstawa to szerokie gumy :) 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v