Skocz do zawartości

Sterowanie deszczowni telefonem komórkowym.



<p>Zdalne sterowanie pompy deszczowni poprzez wysyłanie sms-a lub poprzez dzwonienie. Po załączeniu lub wyłączeniu otrzymujemy sms-a z potwierdzeniem. Można sterować dowolnym urządzeniem lub maszyną elektryczną np.pompą, oświetleniem, ogrzewaniem, wentylacją, itd...</p>




Rekomendowane komentarze

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Możliwe, ja w tej cenie kupuje hurtowo (min 10 szt). Oczywiście nie jest to gotowy układ, przy pomocy którego jak z klocków składasz sterownie. Do niego musi być procesor sterujący, trzeba napisać program, zaprojektować PCB, dołożyć układy wykonawcze i obudowę.  Ale za to zamyka się w kwocie 100zł.

Skąd wiesz że tego nie potrafię z góry zakładasz że jesteś mądrzejszy od innych. Poważny klient nie pójdzie na oszczędności kilkuset złotowe i w dodatku sprzęt made in garage bez gwarancji i faktury. Spuść z trochę powietrza kolego, jeśli jesteś przeciwny mojej pracy to nie musisz nawet tego oglądać, to nie obowiązek.

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Robię to na czym jest zysk. Wykonanie przykładowych zabezpieczeń jest możliwe i proste w wykonaniu, aczkolwiek kompletnie nieopłacalne. A cała sztuczka polega na tym, żeby jak najwięcej kasy zostało. Za takie sterowanie jak na zdjęciu biorę prawie tyle samo co kolega autor, jednak mój zysk jest kilkukrotnie większy. Ale każdy robi jak uważa, jedni wolą zarobić mniej, inni więcej.

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Masz rację, wydaje Ci się. Nie pomyślałeś, że mam zaprojektowane gotowe układy, programy napisane, i przetestowane. A PCB można zrobić w 15 minut, więc bym dyskutował kto zrobi szybciej. I o sprawność też się nie martwię, bo śmiem twierdzić, że stycznik mechaniczny i tak ma mniejszą żywotność niż półprzewodnikowy.

Ja odnoszę wrażenie że co nie którzy na tym forum są po to by nabijać tylko kasę z rolnictwa i uważać że co ja nie robiłem co ja nie robię itp. Tylko zauważ taką jeszcze rzecz kolego Elektrotechnik że w razie awarii przeciętny rolnik moduł gotowy jest w stanie kupić sam i wymienić bo jest on produkowany seryjnie a Twoje nie. Będzie próbował się z Tobą kontaktować a Ty na wakacjach a deszczownia potrzebna co w tedy? Sam robię różne rzeczy i modyfikuje ale wiem jak to zrobić i naprawić i w tym nic złego u nikogo nie widzę bo wiele osób tak robi, ale sprzedając coś komuś raz chodzi o gwarancję ale i czas jej realizacji by obie strony były zadowolone a dwa by ktoś to umiał naprawić po skończeniu gwarancji a nie tylko autor. Nikt mnie nie przekona że elektronika nie zawodzi i że wszystko zawsze jest cacy. 

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Jakbym robił tak jak piszesz, to już dawno musiałbym zamknąć firmę. A czas naprawy gwarancyjnej jasno określają przepisy, więc nie widzę w tym problemu. Mam na to 14 dni, aczkolwiek staram się żeby większość została naprawiona w ciągu 1-2 dni. A w przypadku takim jak opisałeś po prostu wysyłam klientowi urządzenie zastępcze do czasu naprawy. I po problemie. A do elektroniki nie możesz się przekonać dlatego, że do tej pory trafiałeś na wadliwie zaprojektowane urządzenia, bo jak coś jest dobrze zrobione to działa latami bez awarii. Pomijam już fakt celowego zaniżania żywotności przez producentów.

@grzesiek nosz kurde XXI wiek, kapitalizm, trzeba wiedzieć jak się wybić, znaleźć luke w rynku, elektrotechnik nie zmusza ŻADNEGO rolnika do zakupu jego modułu, rolnik ma wybór, jeśli udziela gwarancji na jakiś element to ZOBOWIĄZUJE się w do usunięcia usterki w określonym czasie który jest zawarty w umowie, którą powinni znać obie strony (rolnik nie jest zmuszany do jej czytania)

a po drugie rolnictwo to jakaś upośledzona gałąź? wszyscy mają na baurów dmuchać i chuchać ?  dlaczego? gospodarstwo rolne to teraz firma (ekonomiczna, chemiczna xD), identyczny gracz na rynku jak firma elektrotechnika

po drugie może wartko niektórym zaściankowym bauerom pokazac że komuna sie skończyła i trzeba zacząć myśleć kalkulatorem a nie widłami..

Gość Profil usunięty

Opublikowano

Masz całkowitą rację. Ja myślę, że niechęć do urządzeń produkowanych przez małe firmy wynika z tego, że większość takich firm działa w ten sposób, że wprowadza na rynek urządzenie za w miarę niską cenę, które nie przeszło testów, sprzedaje ileś tam szt. i znika bez śladu zostawiając nabywcę na lodzie. A cierpią na tym wszyscy. Ja np. mam takich klientów, którzy kupowali u mnie systemy kosztujące kilka tys. zł i ciągle przychodzą po nowe rozwiązania, które mają ułatwić im pracę. Poznali jakość i chcą dalej współpracować. Jednak zdecydowana większość rolników chciałoby nie wiadomo jak zaawansowaną technologię za przysłowiową 100 najlepiej z dożywotnią gwarancją i ode mnie tego wymagają. A tak się nie da.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v