Malina

Glifosat .

dopóki jest dozwolony

 

ogólnie wracamy do średniowiecza, gnojówka i woda święcona. 75 najważniejszych w ochronie zbóż i rzepaku substancji zostanie niedługo wycofanych. 

a tam będziesz się meczyć z malinami a one plonu nie dawają?

 2 razy pryskałem roundup-em w mocnej dawce i w końcu się udało ja nie mam malin i sąsiadka kwiatków 

Kosić kosić i jeszcze raz kosić Troszkę trawa i maliny ruszą i od razu trzeba się stawić na miejscu z kosiarką U mnie było sporo malin i rozrastały się jak chciały ale częste koszenie kosiarką żyłkową pomogło i teraz mam nad nimi kontrolę  

To k**estwo rozrasta się niemiłosiernie, rwanie nic nie daje bo te korzenie i tak zostają w ziemi. Może spalenie jakimś rundapem albo czymś pomoże? Jak są możliwości to wyoral bym i wybrał do czystego. U mnie i środki i orka odpada ze względu na oczko wodne. A przeszło od sąsiadki bo sobie nasadzila pod płotem.

też dużo tego było to motyka od babcie pomogła xDpotem korzenie sie wywiozło i teraz trzeba pilnować czy nie rośnie. jak jest możliwość to kultywatorowac i wygrabiać korzenie tak żeby ich sie całkiem pozbyć. oranie nie wiele daje bo korzeń i tak zostanie w ziemi, z tym że się obróci

@songo ostatni raz widziałam jakieś owoce minimum 4 lata temu...

Niestety orka i wszelki ciężki sprzęt w grę nie wchodzi, ponieważ mam słup od prądu w środku tych krzaków (i najprawdopodobniej w rogu przyszłego salonu, albo schodów...), umiejscowienie tego słupa od lat pozostaje dla mnie zagadką - co za geniusz to wymyślił. Czyli będę musiała się nad nimi pastwić, no cóż już czuję tę satysfakcję

Właśnie daj glifosat póki jeszcze można go stosować