ŚOR

U mnie chociaż tydzień by padało to z wjazdem nie będzie problemu.

Widzę że na tym forum, nie ma po co zadawać pytań... Ech 

 

@michal1993 czy normalne jest to by jechać w bajoro pryskać, a po przejechaniu połowy przejazdu znowu zaczyna lać i co wtedy? 

Nie o to mi chodziło i nie unoś się niepotrzebnie. Miałem na myśli, że u mnie jest taka susza że nawet tydzień deszczu mocno nie zmieni sytuacji.

A normalne jest, że u nas przez kilka miesięcy na kujawach nie chcę padać, a jak popada to jakby ksiądz kropidłem poświęcił ? 

W warunkach jak u mnie (codziennie deszcz i ciepło) Capalo w dawce 1,5l/ha ledwie co sobie radzi.

ja dzisiaj opryskałem ccc i tilt+atak pszenicę ale tylko niecałe 2ha a reszta stoi i czeka, bo jak wjechałem na pole to Fendt przednim mostem zaczynał sunąć... Na zboże w miejscach gdzie żółte było dałem saletrę ok 250kg/ha  a na dniach po skończeniu oprysków przelecę wszystko mocznikiem i siarczanem nagnezu po 15kg/ha

Ja dzisiaj skończyłem na podsośninie pszenica pryskać i zostało tylko jeszcze na pańskich łąkach ale tam woda stoi i binkoskie & ciercieże ale tam też chyba nie wjade... 

Byłem też w agricoli w księżpolu fendtem po nawozy, bo z tym zbożem to tragedia jakaś  

Jutro pod tytoń od robaka i od razu z tyłu agregat, a po niedzieli od chwastów i później coralle się ładnie pole wyrobi i będzie. 

to daj tego deszczu trochę

u nas jak rozlewałem rsm ro  kurzyło się jak na pustyni

Ja mam takie ścieżki technologiczne w pszenicy, że jak wyschnie to nie trzeba będzie kierowcy do ciągnika bo sam pojedzie..