Pszenżyto Poryte Przez Dziki

Nóż w kieszeni się otwiera. A na odszkodowanie nie ma co liczyć

Ja już niestety dałem sobie spokój z tym, Ojciec był u myśliwego to dał tam zapach zresztą  widać paliki.   

Powiem tak przy palikach nie poryły ale 15m dalej  znowu dziki poryły wiec za bardzo to nic nie dało. :unsure:

Tutaj będzie trzeba agregatem przelecieć i wsiać jęczmień. I niestety kukurydza,pszenica i ziemniaki są u mnie ciężkie do uprawy. <_<  

Ostatnio jest głośno że mają przy 100km od granicy z Białorusią wybić dziki do poziomu 0,5/szt na 1km kwadratowy to akurat mój las sie załapie. No  jakoś nie wierze w to ale jestem bardzo mocno za tym.

sarny też powinni odstrzelić, jutro zgłaszam do koła łowieckiego straty wyrządzone przez nie

50km, wzdłuż granicy z Białorusią i Ukrainą. Jestem gdzieś blisko tej granicy

5 lat temu jak jeszcze sadziliśmy ziemniaki to przyszły dziki kilka dni po zasadzeniu i przerzedziły Irgę, a Denar i Lord obok nietknięty.

o 21 wracałem z Białej i przed Rogoźniczką na poboczu przy lesie stały 3 sarny + jedna na szosie

a ekolodzy trzeszczą żeby nie strzelać do zwierzyny.

Ja słyszałem że 100km od granicy, ale kłócić sie nie będę bo nie jestem pewny. 

A u nas własnie dziki lubią Lorda a sąsiad mieszka przy lesie i sadzi Irgę i mu dziki nie wyjadają.   <_<

 

Też  w czerwcu dziki wyjadają czerwone truskawki zielonych nie dotykają oraz nie ryją tylko zjadają same owoce.  <_<

U mnie czasem normalnie w dzień się pasą sarny na polu. <_< 

 A ostatnio mieliśmy przygodę  przy wyjeździe z  Międzyrzeca normalnie wyskoczyły przed samochód 3 sarny a co najlepsze wokół sa same bloki i domy jedno rodzine.    

Jeszcze innego razu jechałem z kolegami   i przed Rogoźnicą  komuś wyleciał dzik może z 200kg, nie wiem jaki to był samochód ale w promieniu 50m leżały plastiki a przód cały był rozbity. :wacko:  

Kierowca miał  takie szczęście że to było kilka metrów za znakiem koniec zwierzyny leśnej. 

A to u mnie sarny jedzą jęczmień

Zapomniałem dodać że tu taj były ziemniaki zeszłym roku. 

U mnie jak kiedyś łąkę poryły to rozwiesiliśmy pachnidło na kiju i już więcej się nie pojawiły.