Warsztat

W zimie w budowlance można powiedzieć martwy sezon to Chłopaki sprzęty remontują U Ciebie to chyba nigdy nie ma chwili oddechu i pustego warsztatu  Może głupie pytanie zadam....ale robisz dzień w dzień do oporu czy czy masz ustalone określone godziny i po tym czasie zamykasz warsztat i idziesz do domu? bo tak patrzę i przy tej ilości sprzętu do naprawy to by pasowało robić 24 godziny na dobę  

Wszystko zależy od organizacji pracy, średnio pracujemy od 8 do 17 ale czasem się przeciąga ,a czasem skracanie musi być czas na odpoczynek.

Pytam dlatego bo widzę jak u nas mechanicy samochodowi pracują..zaczynają 7-8 i tak ciągną do ciemnej nocy...czasem jak wstanę w nocy to i do 1-2 się w garażu świeci...moim zdaniem to już takie trochę niewolnictwo na własne życzenie bo ile człowiek da radę tak pracować..

a może sam tak robi?? u mnie też na 8 jadą do pracy a później do nocy w garażu siedzą, podobnie jak ja tylko ja po szkole do garażu i siedzę aż mama spędzi do domu. Np wujek rano od 7do 16 jedna robota a później od 16.30 leci na drugą i chce jak najdłużej 

To wszystko jest na krótką metę.

czasami trzeba a wujka też chwilowo sytuacja zmusiła 

tak jak mówisz to wszystko jest na krótką metę długo tak nie pociągną fizjologii człowieka nie oszukasz a takim tyraniem to większych kosztów sobie na robisz niż zarobisz zdrowie stracisz życie przepracujesz i tyle.

Roboty nie przerobisz, wódki nie przepijesz, wszystkich dziewczyn nie ... 

Ani deski na sztorc nie złamiesz

nie powiedzial bym ze w budowlance jest martwy sezon, po pierwsze zimy teraz lagodne a po drugie technologia inna, sniegu troche lezy, -5st, a w poblizu mnie wszedzie budowy pną sie do góry, nawet fundamenty robia, wszystko sie robi, nie widze zadnego zastoju

Firmy robią bo terminy gonią ale ja na miejscu inwestora bym pogonił ich ja betony leją w takie mrozy. 

Na dobrą sprawę to taki budowlaniec pracując w zimie czy nawet w okresie jesieni czy mokrej wiosny choćby układający kostkę brukową to też tych czynników szkodliwych dla zdrowia się mu nazbiera. Mechanik w warsztacie, pracując w temperaturze optymalnej, przy regularnym żywieniu itp myślę że pożyje- oczywiście kwestia stylu życia, stres, kawa, szlugi itp

Tak nawiasem to @mariusz(ZDUN) szacunek za taki rozwój i parcie do przodu

A kolego która koparko ładowarka jest bardziej przemyślana wiadomo ze volvo nowsze 

ja np wolę wstać o 9 i siedzieć w garażu do 12 fajnie mi się robi wieczorem a nawet dużo lepiej jak za dnia. wiadomo nie wszystko u mnie da się robić w garażu ale przy takich warunkach jak są tu to spokojnie bym sobie o 12 wracał do domu  

 

Też wolę robić wieczorem jestem bardziej skupiony, poza tym telefony milkną i nie musze się ciągle od zajęć odrywać, bardziej można się skupić na pracy, ale to wszystko jest wkalkulowane, czas na rozmowy też bo są bardzo ważne, żeby klient wiedział czy ma do czynienie z profesjonalistą czy nie koniecznie.

Taki mechanik co po nocach robi to nawet chwili oddechu nie ma bo rano wstanie i znowu do roboty,w takim trybie życia może się jedynie garba na plech dorobić. 

Dlatego ja już dawno siedzę przed TV i piwko piję

Taki to po żyje aż do samej śmierci.

Dlatego ja już dawno siedzę przed TV i piwko piję

he he , pełny garaż a majster już bezrobotny 

Dlatego ja już dawno siedzę przed TV i piwko piję

 

Znajomy lakiernik/mechanik mówi ,że woli wieczorem malować, bo nikt nie przychodzi, gorąco nie jest i pełne skupienie ma wtedy. Ale przeważnie w godzinach wieczornych to w tym garażu konsumujemy różne trunki i dlatego się światło świeci

Nie bezrobotny tylko się luzuje przed kolejnym ciężkim tygodniem bo kolejne ciągniki przyjeżdżają wiec się trzeba sprężać będzie:) 

Witam. Można wiedzieć co dolega bl'ce? ile ma godzin?