Skocz do zawartości

New Holland T6.155 + zestaw kosiarek bijakowych Breviglieri



Mulczowanie po kukurydzy ;)


Rekomendowane komentarze

Tylko co z tego jak on zwalczy omacnicę nawet i w 100% u siebie jak reszta sąsiadów tego nie zrobi? Z tego co wiem ten szkodnik jest motylem, tak więc przemieszczanie się z poszczególnych działek na inne nie stanowi większego problemu... Co innego jak cała okolica w promieniu kilkudziesięciu kilometrów by to robiła, wtedy byłby efekt a tak to lipa.

No chyba że sieje qq w mono, wtedy to zmniejszy jakiś tam % porażenia. 

Bardziej tu chodzi pewnie o rozdrobnienie i w efekcie lepsze zaoranie. 

Czy na tym forum większość to gimnazjum?  ''Lepiej nie mulczować bo jak sąsiad nie mulczuje to ja też nie bo i tak omacnica przyjdzie i tak więc po co, ''szkoda paliwa''.... ręce opadają. Ludzie gazety branżowe które prenumerują Wasi rodzice też poczytajcie a nie tylko oglądajcie zdjęcia wtedy nie będzie tego typu komentarzy!!!!

Każdy, nawet najbardziej nieopłacalny czy bezsensowny jak by się wydawało sposób na walkę m.in. z omacnicą warty jest podejmowania z uwagi na zagrożenie jakie ta cholera niesie!!!! Jak każdy będzie twierdził ze nie bo sąsiad nie zwalcza to równie dobrze tak samo można podejść do zwalczania szkodników, wektorów różnych chorób czy chwastów takich jak np.owies głuchy który się rozsiewa równie dobrze jak ostrożeń. Poza tym w rejonie gdzie mieszka kolega Marcin widziałem że nie tylko on tak robi. W holandii praktyką jest to że jak rolnik nie zmulczuje to zrobi to za niego sąsiad a fakturą za usługę obciąża właściciela pola i nikt nawet nie pierdnie a w polsce jak będziesz namawiał to baran jeden z drugim pukają się w czoło że nie masz co z paliwem robić albo zrobi na przekór nie zmulczuje bo nie i h*j.

Witam. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje.

 

Zabieg głównie tak jak już tu niektórzy mówili:

 

- ograniczenie występowania omacnicy

- lepszy rozkład masy

- lepsze przykrycie resztek (mam pług bez przedpłużek, także jakość orki zapewne nie była by zadowalająca - choć czy dokładne przykrycie wszystkich resztek jest dobre w uprawie? Kwestia sporna...)

 

Już tu pszenica rośnie. Po rozdrobnieniu orka, później agregat talerzowy, nawóz i siew uprawowo-siewnym. Resztek na wierzchu nie ma, tylko korzenie...

 

Wiadomo, że przy tych kosztach i zyskach trzeba szukać oszczędności w uprawie, jednak ten zabieg wydał mi się potrzebny i został wykonany. Plon jak na ten rok w miarę, bo ponad 10t/ha. Wilgotność od 24% do 33%. Klasa gleby 4-5. Długo była zielona, mimo że przez lato ją przypaliło. Z tydzień jeszcze mogła stać, jednak z pogodą nigdy nie wiadomo. Najgorsze, że jak kosiliśmy to cały dzień mgła i wilgotno. W inne dni piękna, słoneczna pogoda. No, ale cóż...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v