Ładowarka BOBCAT

1 to nie CAT tylko BOBCAT 2. jedyna wada tych ładowarek jest cena 3. trzeba popracować i przyzwyczaić się do sterowania pracuje jak czołg dwie dźwignię do jazdy i skrętu a sterowanie ramieniem dwa "pedaly" obsługa nogami

no racja BOBCAT. wystarczy odrobina stazu na niej i jest wprawa. a ceny to juz swoja droga. sprzed dobry i zagraniczny to i cena tez duza:)

Mam bobcata tylko starszy i mniejszy model. Pare godzin pracy i da sie przyzwyczaić do tego sterowania

Do budowlanki ok, ale do rolnictwa te maszyny się kompletnie nie nadają (chyba, że ktoś chce używać tylko na podwórku i w oborze, gdzie wszędzie ma utwardzone nawierzchnie, to ewentualnie ujdzie, bo jednak zwrotność to plus tych maszyn). W jakimkolwiek, nawet lekkim, terenie każda "normalna" ładowarka bije Bobcata na głowę. Mały prześwit to jedno, ale rozwiązanie skrętu powoduje, że w terenie garnie błoto kołami przy obrocie, co daje dodatkowy opór i robi niepotrzebnie dodatkowe błoto. Poza tym nisko podnosi i ze względu na ramiona po bokach i wysoką komorę silnika ma fatalną widoczność na boki i do tyłu. Ponadto w pewnych położeniach ramienia nie da się (lub jest bardzo niewygodnie) wyjść z kabiny, co ma znaczenie, jeśli chce się coś podnieść/oprzeć na łyżce/widłach i utrzymać na konkretnej wysokości.

Racja co do jazdy w terenie. Mam Agromatica z identycznym sterowaniem jazdy ale w budowie moja podobna jest do typowej ładowarki więc z wysiadaniem nie ma problemu. W budynkach nie oceniona