Wiatrak

precz z tym

 

no ,prawie masz rację , więcej problemów z nimi jak pożytku z nich wynikającego

właściciel pewnie też za bardzo się nie cieszy jak pogoda bezwietrzna , radocha przychodzi dopiero wtedy jak inwestycja się spłaci i konkretniejsza kaska zacznie wpadać na konto

kto ma wiatrak na polu to ma niezła kasę. a reszta mieszkańców wsi ma w gratisie 45-50 decybeli nonstop

no i kasa właścicielowi działki rekompensuje to że musi zapewnić właścicielowi wiatraka drogę na dojazd nieraz kosztem niewygód związanych z późniejszą uprawą działki

ja odmówiłem budowy na swoich polach , stoi takie cos niecałe 500m od mojego okna spróbuj spać w nocy latem z otwartym oknem , powodzenia

teraz dałeś pozwolenie na budowę wiatraka a umowa dzierżawy jest tak skonstruowana że potem i tak całą działkę Ci zabiorą i nic już nie poradzisz na to 

johny to zależy od firmy wiatrakowej jak firma ok to umowa jest dobra i bez podstępów, miałem "zaszczyt" przeczytać umowę notarialną gdzie było przewłaszczenie po 20paru latach. 

Zatem warto dać taką umowę prawnikowi.

Najlepsze jest to że mieszkańcy wsi dowiadują się o budowie wiatraków w momencie gdy widzą transport elementów wiatraka.

I jest za późno na działania.(bo przecież zgoda na budowę była podjęta kilka lat wcześniej)

tak wiem wiem u mnie tak kręcą że w głowie się nie miści przyjedzie do domu i mówi że tylko my nie podpisaliśmy a w d*pie prawda i z starej umowy zrezygnowaliśmy rozwiązaliśmy to dali nową i z 5 ha chca 2,5 zabrać (śmiech na sali) powód bo nie może wirować na sasiednią działką i dlatego taką powierzchnię sobie wymyślili i już im się zgadzam powodzenia tak oszukują ludzi że masaka u mnie w okolicy była jedna firma do niemcy dali kase a polacy wszytko przepili że tak powiem niemiec jak przyjechał to ponoć taka rewolucja była że szkoda gadać kasę wziął kierownik i jego sekretarka i tyle śladu po nich zostało 

johny czy śmigło wiatraka zachodzi na twoją działkę ? bo jeśli tak to nie daj się im(no chyba że za bardzo dobre pieniądze)

jak zachodzi to jest służebność i muszą się z tobą dogadać. Jest też tzw. strefa oddziaływania wiatraka i jeśli zachodzi na twoją działkę no możesz się nie

zgodzić. mam podobną sytuację co ty jonny. ale nie 2.5 ha. 

najlepiej udaj się do starostwa powiatowego do nadzoru budowlanego .

nie nie to jest na mojej działce i u mnie ma ten wiatrak stać i taką nową umowę mi proponują wcześniej było 36 arów bodajże ale mieliśmy umowę u radcy prawnego i długo długo i sie nie zgodziliśmy bo za dużo nam kręcili i mają 2 drogi dojazdu jedną przyczem 200 m albo drugą ponad 4 wzdłuż pola i nie chcieli się zgodzić na tą krótszą to my nie zgodziliśmy się na ich umowe bo nie chcieli też kasy dołożyć to teraz jest taka nowa umowa i tyle sobie wyliczyli że 2,5 ha będą potrzebowali razem z dojazdem oczywiście od tej dłuższej strony