Ugór

a nie lepiej pierw glebogryzarka pozniej poczekac az posci chwast i dopiero randopem, a orke dopiero po 2-3tyg od oprysku

randapem to się pryska rośliny rosnące a nie zaorane... szkoda, że to ruszałeś. teraz bd miał ciekawie jechać z opryskiwaczem

Teraz to trzeba było opryskać a potem orać

No ja w środę jadę do pracy, tatę w to mam zamiar wysłać jak się dowiedział to mnie wyśmiał Na odwrót zrobiłem i wyszło jak wyszło teraz tylko oprysk bo inaczej się nie da a glebogryzarką jak wjadę to tylko wyszatkuję to .

ale cie wytłucze  

hehe no uważaj żeby ci kierownica nie złamała palca albo ręki

W 60 to nic  najgorzej było w t-25 tam o złamanie palca kierownicą nie trudno było bo odbijała jak głupia

Ale terenu do okoła się marnuje. To są jakieś piachy? Bo wygląda na VI klase.

To jest sama glina, marnuje się bardzo dużo ja wybieram same najlepsze pola jak na razie bo mało ludzi u mnie gospodarzy

Raczej upraw to czymkolwiek, broną, kultywatorem czy co tam masz w domu. A oprysk za miesiąc, na wiosnę jeszcze raz upraw i siew. Tak to tylko lanca będzie ci skakać jak głupia góra, dół, góra dół, opryskasz nie równomiernie a i tak będziesz miał ciężko to zaorać na zimę, będzie się pchać bo ta ziemia leży luźno tylko że odwrócona.

Ja bym to teraz stalerzował albo zgryzł, następnie porównał broną z wałkami (jeśli masz) a dopiero potem pryskał i orał. Teraz oprysk może być mało efektywny, a jak stalerzujesz i porównasz to wszystko ci ładnie równo odbije i potem idealnie to wszystko trujesz.

 

No i fakt, w 360 będziesz musiał bardzo mocno trzymać kierownicę, żebyś sobie krzywdy nie zrobił na tej krzywiźnie. W Zetorze już jest o niebo lepiej, bo też tak za pierwszym razem poryłem pole, ale spokojnie mogłem jedną ręką trzymać i na kierownicy nie odczuwa się nierówności.

za miesiąc to juz nie będzie przyjmowało żadnego oprysku, max 2 tygodnie jeszcze Potem na zimę glebogryzarka i zostawić to, orka na wiosnę chyba że wolisz teraz to na wiosne bedzie łatwiej uprawić bo mróz zrobi całą robote.

Dokładnie z oprysku zrezygnowałem bo to nie ma sensu po tych skibach się tłuc , za 2 tyg jak wrócę z pracy wpadnę z glebogryzarką a potem orka jak będzie porządna zima to ładnie przemrozi to i nie będzie problemu z uprawą

Dopiero za dwa tygodnie, a nie dasz rady natychmiast?

Nie ma nic gorszego niż orka takich "kocurów" Trzeba było to opryskać i od razu na zime zaorać, a tak to nie wiadomo czy Ci starczy czasu, być może tak ale wegetacja już powoli staje no i nieraz się zdarzały zimy w październiku.

Jadę do pracy na 2 tyg i nie dam rady wcześniej, ale i tak na orkę zimową to za wcześnie jeszcze