Panewki korbowodowe z SW400

Sporo wytrzymał,ale mojego nie pobił od 1974 r,bez odkręcenia jakiejkolwiek śruby,nie bierze oleju,ani dymka nie puści,tłumik pospawalismy i dalej hula co prawda teraz rocznie duzo nie kosi bo ok. 35 ha,ale w przeszłosci kosił usługowo po ok 100-200 ha rocznie.

no wiesz, ten mój kiedyś kosił w SKRach więc raczej mało nie pracował

Jak wiekszość Bizonków ,SKR,PGR,dopiero na końcu był rolnik indywidualny ważne że są proste konstrukcyjnie i wytrzymałe wmiarę swoich lat

no gdyby to nie była angielska konstrukcja to wątpię że tyle lat by wytrzymał w tym silniku ciężko znaleźć śrubki o typowych rozmiarach

Co kiedyś ojciec wspominał,że nietypowe śruby i gwiny sa w sw-400 ale sami tego jeszcze nie doświadczylismy,pewnie gwinty calowe jak w MF 235 i pochodnych z Anglii,gdzies cos kiedyś czytałem że te silniki są na licencji Leyland,a czy coś podobnego,ale w tak ekstremalnych warunkach w jakich pracują to i tak bardzo dobrze sie sprawują

tak, są na licencji Leylanda a śruby chociażby na korbowodach są na klucz 21. świetnym rozwiązaniem jest 2-sekcyjna pompa w misce olejowej. na wzniesieniach nie ma mowy o spadku ciśnienia