John Deere 6630

piękny  a ma koguta i jaka cena 

Gratulacje 

jak najwięcej dobrze przepracowanych mtg

Czekam na więcej fotek 

Pozdrawiam 

jechałeś nim może przez Łowicz?

Gratuluję i bezawaryjnej?

Zdradzisz cenę i wyposażenie? 

Twój ? Jeśli tak to raczej sie nie będzie przemęczał na tych twoich ha

Ciągnik koelgi będę miał nim okazje często kierować więc fotki będą się pojawiały Kogut i radio dołożone przez dealera Hmm wersja 6630 Plus na rynek Niemiecki czyli bak 250 litrów, większe siłowniki tuz, amortyzowana oś, 3 para wyjść hydraulicznych, otwierany dach, otwierana przednia szyba, halogeny na słupkach kabiny i w masce większy akumulator i alternator. Nie jechaliśmy nim przez Łowicz. Przekaże gratulacje właścicielowi .

 

 

kumpel też cudem złapał 6630 premium 280 netto dał

Piękna maszyna 5

Nie podniecajcie się tak bo z nimi będzie jak z drymlerami lotu, czym nowszy tym większy bubel. Zajdziesz ramo jechać w pole, a tu nic, lipa mysz kabelek nadgryzła i przestuj nim serwis przyjedzie.

Rolnik1973 lepiej 30 letnim ciapajem jeździć co nie?

Rolnik1973 lepiej 30 letnim ciapajem jeździć co nie?

 

Dobree, ale niestety ludzie boją sie nowości i techniki

W tych nowych ciagnikach bedzie wiekszy problem z mechanika po ilus tam latach bo sie wypracuje niz z elektronika i tego jestem pewien na pewno sie jakies sporadyczne awarie trafic moga ale patrzac po tym ze powiedzmy moj MF rocznik 90 czyli 23 lata juz ma i swoje przezył seria bardzo elektroniczna jak na tamte lata i z elektryka problemów nie ma zadnych szybciej mechanika padnie szczegolnie ze teraz jakos materiałow spada ale i ciagniki pracuja inaczej i nowy ciagnik te 500mth/rok powinien zamykac a to tez cos znaczy. Nie ma co sie bac techniki i nowosci bo to tylko komfort podwyzsza a zepsuc sie moze wszystko i zawsze a szczegolnie jak ludzie przesiada sie z ciapka do nowej maszyny i sami jej w tym pomoga mieszaja oleje na blokadach jezdza itp itd.

A jaska gratuluje i wielu godzin bezproblemowej komfortowej jazdy

Pogadamy za 5-7 lat jak ten nowy dziś będzie wtedy zakałą gospodarki, jak to wszystko zacznie padać, a wtedy używki nikt nie kupi bo będzie już padliną. Ja mam 33y letniego małego rusaka i nie mam zamiaru go zamienić na nic innego. Wjedź tym jd do lasu to zobaczym co z niego zostanie.

Nie no @Rolnik rozje**łeś system z tego co mówisz to jak ktoś ma ze 100 ha to zamiast kupować nowego to powinien mieć z 10 ciapków ewentualnie jakiegoś starego ursusa i nimi się katować bo nowy może się popsuć za ileś tam lat no to po co go kupować kiedy może się zepsuć w każdym ciągniku nawet starym mysz może przegryźć kabel i może być zwarcie i nie trzeba tu szczytu techniki

najbezpieczniej to hodować parę koników, wtedy na pewno nic się nie popsuje

Pozdrawiam.

 

 

nie no w sumie konik też może paść wtedy to już tylko zostanie babie założyć homonto

To jepiej sprzedaj ruska i kup konia jak Ci sie w lesie zakopie to w łep i po kawałku wyniesiesz i rodzine nakarmisz.

A potem sie miastowy smieje z rolnika ze zacofany po takich ludziach którzy niestety na paru hektarach mecza gospodarstwa bez przyszłosci bez wydajnosci ze sprzetem starym bo nowy sie przeciez psuje zaraz  i tylko na dopłate ze słaba kultura uprawy nie dajac kupic młodym zdolnym rozwojowym pola ani wydzierzawic no ale co zrobic moze z czasem to sie zmien mam nadzieje.

Pablo żal Ci że nie możesz powiększyć do 1000ha bo z 500 na ropę nie starcza. O moją ziemie się nie bój bo uprawiona jak należy, mam sprzęt w 100% potrzebny mi. I mam kasę i do sklepu i na co trzeba, i nie muszę tupać nogami w agencji - dawajcie dopłaty bo komornik puka.

@pablo nie zapędzaj się tak bo niby każdy ma super pola doprawione a średnia kraju dla zbóż lekko ponad 3 tony... I do każdego się można przyczepić czemu tak a nie inaczej. A że ktoś męczy na kilku ha i nie odda innym jego sprawa i uwierz mi nic nikomu do tego. Są rózne powody czemu ktoś trzyma ziemię - jego ojcowizna , ma takie hobby , trzyma bo kiedyś komuś odpisze itp. Ja wyznaje taką zasadę że nikomu się nie wpierdzielam na siłę przekonując jak ma robić i tego samego oczekuję od innych.

A potem sie miastowy smieje z rolnika ze zacofany po takich ludziach którzy niestety na paru hektarach mecza gospodarstwa bez przyszłosci bez wydajnosci ze sprzetem starym bo nowy sie przeciez psuje zaraz  i tylko na dopłate ze słaba kultura uprawy nie dajac kupic młodym zdolnym rozwojowym pola ani wydzierzawic no ale co zrobic moze z czasem to sie zmien mam nadzieje.

u mnie to osoby na rencie lub emeryturze strasznie gospodarują, dzieci nie chciały zostać na gospodarce, to będą sami robic a innym nie wydzierżawią a maja po 70 lat lub więcej.

 

 

 

@pablo nie zapędzaj się tak bo niby każdy ma super pola doprawione a średnia kraju dla zbóż lekko ponad 3 tony... I do każdego się można przyczepić czemu tak a nie inaczej. A że ktoś męczy na kilku ha i nie odda innym jego sprawa i uwierz mi nic nikomu do tego. Są rózne powody czemu ktoś trzyma ziemię - jego ojcowizna , ma takie hobby , trzyma bo kiedyś komuś odpisze itp. Ja wyznaje taką zasadę że nikomu się nie wpierdzielam na siłę przekonując jak ma robić i tego samego oczekuję od innych.

 

 

A ja Twoich pogladów nie podzielam w zadnym wzgledzie i mam do tego prawo bo to nie ma zadnego oparcia w niczym, jak ktos obrabia te pare ha bo nie ma za co dzieciom jesc dac albo na opłaty to dobra spoko niech sobie gospodarzy taki mamy przemysł ze pracy nie ma to trudno. Ale jak obrabia to dziadek co ma emeryture i robi tylko zeby robic i nikomu nie oddac to dla mnie zero sensu ma i tego byc nie powinno, młodzi rolnicy nie maja ziemi bo Starzy gospodarza a juz dawno powinni tylko dogladac pola synów i wnuków i obraz tej całej polskiej wsi by wygladał inaczej, małe gospodarstwa przewalajace ziemie bez nawozów i oprysków powinny zniknac z Polski i tak by sie juz dawno stało jakby unia dopłat nie dała dlatego dopłaty tak ale tylko od produkcji a nie od hektara tak samo z dzierzawami ja Ci oddam ale biore cała dopłate a najlepiej jeszcze mi dopłac bo uzbierac na nowy samochod sobie musze a Tobie i tak sie opłąca, rolnictwo to biznes jak kazdy inny nie ma miejsca na sentymenty i tylko dobrze działajace gospodarstwa przetrwaja w ciagu najblizszych 20 lat. W celu dalszej dyskusji na gg zapraszam chetnie pogadam o tym

 

 

Rolnik1973 w tych dopłatach i komorniku to widac twoje podejscie do tematu dopłata to tylko dodatek podstawa funkcjonowania gospodarstwa sa zbiory o obrot nimi lub produkcja a nie dopłata ale jak widac niektórzy tego nie wiedza sam sie z tym na kazdym kroku spotykam i nie chce mi sie juz tego słuchac bo ty bierzesz dopłate i duzo pieniedzy masz i takie jest ludzkie podejscie a kosztów nikt nie widzi bo przeciez mały gospodarz dopłate wydaje na inne rzeczy niz srodki do produkcji oczywiscie nie generalizuje i to nie sa wszyscy bo sa dobre małe gospodarstwa dobrze funkcjonujace mogace sie utrzymac na rynku ale naprawde przynajmniej u mnie w okolicy duzo jest takich co tylko uprawiaja bo daja dopłaty, sami pracuja pieniadze maja, a na polu rosnie perz a potem słysze od przejezdnych ze u mnie sa piachy bo zboza słabe i tylko zyto i owies.

Rolnik1973, przeczytałeś to co napisałes??? Przeczytaj powoli ze zrozumieniem i wyciągnij jakieś wnioski, że jednak najwyższy czas żeby swoje życie zmienić....

@pablo21 Już wnioskuję z Twoich postów, że brakuje Ci ziemi i stąd taki najazd na ludzi. Każdy ma swoje zdanie i swoje poglądy. Pomyśl jednak o tym, że taki tzw "dziadek" jeśli robił to całe życie a teraz siądzie i będzie patrzył w telewizor nie pożyje długo. Popatrz na ludzi, na ich historię i zawody. Człowiek jak się do czegoś przywiąże to albo tym cierpi albo tym żyje a jeśli żyje to bez tego nie będzie potrafił. Ja rozumiem są młodzi rolnicy i pragną ziemi bo kto się nie rozwija ten się cofa ale ziemi jest dużo a jeśli jest ona za daleko to trzeba udoskonalać już posiadaną aby wyciągnąć z niej maximum a nie narzekać na konkurencję (że tak to nazwę). Według Ciebie rolnictwo to branża biznesowa jak każda inna i masz rację ale jak obok jednego sklepu powstanie drugi to właściciel pierwszego nie wykupuje drugiego tylko robi wszystko aby klientów przyciągnąć do siebie. Ty z tym dziadkiem nie musisz rywalizować bo dla niego to już jest hobby a nie biznes.

Nie to ze brakuje nie jest tak zle z roku na rok cos tam przybywa bo jednak ludzie przestaja uprawiac powoli, ale jak to mówia apetyt rosnie w miare jedzienia. Mnie to strasznie poprostu denerwuje takie podejscie niektórych ludzi do tematu jak sami nie zrobia jak trzeba a komus wytykaja palcami  ze albo dopłaty unijne wszystko pokryja albo tyle hektarów to tyle kasy masz, nikt nikomu rywalizacji nie zabrania ona jest wrecz zdrowa i potrzebna gorsze jest podejscie takie ze ja nie mam to i ty miał nie będziesz juz nie mówiac o tym ze gdyby sasiad umiał sie z sasiadem dogadac to rolnictwo by miało wieksze prawa i mozliwosc negocjacji cen zarówno zbytu jak i zakupu bo łatwiej na 100ha dogadac nawozy niz na 20 np ale czy kiedys to wszystko dojdzie do grup producenckich na duza skale to nie wiem. Dobra nie ma co dyskutowac koniec OT

Kolega jest jakiś smieszny i zachwala cieknącego w każdym miejscu imitację ciągnika ze wschodu.

Ta teoria z cieknacymi ciagnikami ze wschodu moim zdaniem jest tak samo prawdopodobna jak paliwozernosc JD