Poszerzony przetrząsacz

to działa ? z jednej strony chyba odrzuca w bok skoro są trzy "karuzele", wydaje mi się że powinna być ich parzysta ilość

Trzeba jezdzic dorobioną częscią od srodka pola i jest git.

 

raczej kupa bo na 3 to nie rozwali równo musi być parzyste

Moim zdaniem ten roztrząsacz to wogole kupa. Jego zaletą jest jedynie cena. Tutaj nie widac zeby jakos gorzej to dorobione kolo rozwalało. Może na środku pola jest troche grubiej narzucane bo odrzuca bardziej na jedną strone ale nie jest źle a bierze jeden pokos więcej. Widać to jedynie przy roztrząsaniu pokosow bo juz później jak sie trząsa to jest równo. Ważne że robota idzie szybciej i oszczędza paliwo. Kolega miał kiedyś jakiś zachodni roztrząsacz i oryginalnie był na 3 kołach rozrzucających. Ten pasowy nigdy dobrze nie rozrzuci bo jego zęby nie zachodzą za siebie tak jak w tych napędzanych z przekładni ale trzeba robić tym co sie ma a ta przeróbka to moim zdaniem fajny pomysł a koszt praktycznie żaden.

 

 

 

Popieram kolege Waldka ... Mieliśmy na dzień dobry takowo roztrząsacz i był u nas nie cały sezon... to się do niczego nie nadawało... tata już nawet ekrany podorabiał ... ale i tak szybko się człowiek tego pozbył... kupiliśm claasa WRSA płacąc wtedy grubą kase... i wtedy zobaczyliśmy co to znaczy jakość rozrzucania .... Teraz zakupiliśmy większą na 4 składaną do góry... podobnie ze zgrabiarką "słoneczko" dawno już poszło na handel... zgrabiarka karuzelowa to jest inna bajka, drugi raz już łąki nie grabie

ten typ roztrząsacza sam w sobie jest wadliwy i bez dostawek fatalnie roztrząsa ... kupiłem nowy i zanim zaczął poprawnie roztrząsać wymieniłem kółka na gumowe i zmieniłem kąt widełek ... ale po dwóch sezonach kupiłem używanego starego niemeyera i robota bez porównania lepsza ...

Odkopuję 😆. Chodzi mi po głowie podobna modyfikacja ale poprostu chciał bym złączyć 2 takie przetrząsarki do siebie