Ursus 2812

co tam majstrujemy?? :lol:

u czyżby malowanko? 5/5

u czyżby malowanko? 5/5

Malowanka raczej nie będzie, blok i głowica do planowania i może nowe tuleje. znudziło mi się wymieniać po trzy razy w roku uszczelke pod głowicą. jeszcze coś popitoliło się w tylnym moście i przezco prawe koło dostało dużego luzu. Ciągnk jest z 1995 roku ma ok. 6000 godzin ale było robione w nim chyba prawie wszystko. dwa razy sinik, skrzynia je prawie cała nowa łącznie obudową. Aż ręce opadają.

To go ostro zajeździłeś... Ja mam ponad 5 tys na liczniku i głowica nie ruszana.

Zastanawiam się czy to robota go tak z poniewierała ,czy raczej zaniedbanie właściciela :blink: .

Nie wiem czy to tylko złudzenie optyczne, ale ciągnik wygląda jak smarowóz -Myjka nie gryzie

Zastanawiam się czy to robota go tak z poniewierała ,czy raczej zaniedbanie właściciela :blink: .

Nie wiem czy to tylko złudzenie optyczne, ale ciągnik wygląda jak smarowóz -Myjka nie gryzie

Po co go było myć jak on zalewał się olejem w mgnieniu oka, miał taki przedmuch że leciało już chyba wszędzie. W piątek będzie wymyty myjką na gorąco i na warsztat.

To go ostro zajeździłeś... Ja mam ponad 5 tys na liczniku i głowica nie ruszana.

Ja go nie zajechał,zniszczyła go czarna serja nieszęśliwych zbiegów okoliczności.

Zaczeło się od tego że pękł wąż od powietrza i w wykopki (strasznie się kurzyło) sinik się zajechał aż wywaliło olej kominem. Oddaliśmy silnik do warsztatu naprawczego w Łęczyczy,zrobili ok. wszystko nowe łącznie z pompą wtryskową tylko wał po szlifie i po 400 godzinach zonk- pękł wał

za jakieś pół roku pękła szpilka od głowicy w taki sposób że wystrzeliło ją do góry aż pokrzywiła pokrywe zaworó (od tej pory w miejscu tej szpilki co jakiś czas wypala uszczelke pod głowicą) niedługo puźniej awaria skrzyni. Pękła blaszka (cena blaszki 0,80 zł.) odpowiada za to ażeby wodziki w skrzyni nie przesuwały się za daleko;- weszły dwa biegi naraz i ciągnik stanął jak wryty. Uszkodziło się 6 kół zębatych ,pokrzywiły się widełki i wodziki do tego stopnia że trzeba było wycinać je boszem i najgorsze że wyrwało środkową przegrode z obudowy i trzeba było kupić nową. Pech jak cholera blaszka za 0.80 zł narobiła strat na 5000 zł :blink: