nasil90 97 Opublikowano 17 Lutego 2011 No właśnie okreslenie "koci" dotyczy także owiec kóz czy zajęcy Odnośnik do komentarza
Michal1892 0 Opublikowano 17 Lutego 2011 No musiałem je przeniesc aby skosic, ale matka i tak je zabrała przy drugim pokosie biegały we 3 Odnośnik do komentarza
supermichal13 368 Opublikowano 17 Lutego 2011 U mnie sąsiad prze kosił mało sarnę bo nie widział jej Odnośnik do komentarza
Michal1892 0 Opublikowano 17 Lutego 2011 mi kiedyś kot samobójca centralnie wskoczył pod maszyne Odnośnik do komentarza
dom55 0 Opublikowano 17 Lutego 2011 U mnie ojciec to już nie ras prze kosił sarnę zające nie zauważył i pużniej tylko plamka zostaje :lol: Odnośnik do komentarza
Filipoo 14 Opublikowano 17 Lutego 2011 one to zawsze sie koca na łakach ;[co roku przynajmiej dwie gina :(w zeszłym roku ost przejazdy ciemno było przejazd w jedna jakies trzaski jakby drut lezał i ost przejazd w przeciwna strone i była druga na drugi dzien pojechałem przewrócic nie iwdziałem ich pojechałę sprawdzic czy suche sasiad stał koló płota i pyta mi sie czy wziołem se sarny ja zdziwiony poszlismy szukać nestety... Odnośnik do komentarza
Michal1892 0 Opublikowano 17 Lutego 2011 Bywa i tak według unijnych wymagań powinno się kosić od środka łąki aby zwierzyna miała gdzie uciec. Odnośnik do komentarza
samczyk1991 83 Opublikowano 17 Lutego 2011 No ja też miałem sytuację ,że tuż przed kosiarką zobaczyłem sarenkę młodą i nie wiedziałem ,że nie wolno dotykać to ją przeniosłem. O tyle dobrze, że matka jej nie odtrąciła Tato jak kosił trawę listwową to pies wbiegł pod kosiarkę, ucieło mu 1 nogę. Było to kilka lat temu, pies żyje do tej pory i śmiga na 3, skubaniec nie jednego na 4 by prześcignąl w sprincie Odnośnik do komentarza
slawny 7 Opublikowano 9 Maja 2011 ja kiedys mloda od lisa uratowalem, byla sama na lace i darla ryja, sama juz chodzila, wtedy widzialem juz lisa w zborzu czajacego sie na nia, wtedy przezyla pozniej sie jej nie doliczylem, jakas nieroztropna byla, ja w ostatnie lato kota zalatwilem podczas prasowania slomy, kocur byl wielki, nie mam pojecia jak go trafilem i czym ale zauwazylem go dopiero jak wracalem nastepnym pokosem, tylko cos podskakiwalo i bryzgalo ostro krwia, na poczatku myslalem ze zajac, ale jak sie okazalo kot, szkoda mi bylo bo byl bardzo ladny, nie myslac dlugo kota za ogon i w krzaki zeby przypalu nie bylo bo nie moje pole:) Odnośnik do komentarza
Jelcz 3 Opublikowano 31 Lipca 2011 Ja jak zgrabywałem łąke to w pokosie leżał kot i go niewidziałem i jak zagrabło patrze kot się o fartuch odbił i mu ta pika do brzucha sie wbiła i poleciał Odnośnik do komentarza
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się