Zsyp do zboża

a kot patrzy na rurę czy jaka myszka czasami nie wyleci na przekąskę :rolleyes:

Też mam taki zsyp już ładnych parę lat i jest git :rolleyes:

@slawek3220 Kot łowny ale takiej akcji żeby mysz rurą zjechała to jeszcze nie widziałem

@Mateusz2 Ten zsyp był planowany już od wielu lat ale dopiero ja zmobilizowałem ojca i tego lata go zrobiliśmy :rolleyes:

U nas też coś takiego już ładnych parę lat działa, ale my zamiast rury mamy zastawkę przykręconą do stropu od starej maszyny do młócenia - bardzo wygodne bo można nasypać na górze hałdę zboża i kilka dni tam nie zaglądać.

u nas to juz jest ponad 10 lat

bardzo dobrze sie to sprawdza.

@karolu też nad takim rozwiązaniem myśleliśmy ale w obecnym momencie śrutujemy może z 200kg mieszanki na miesiąc bo mamy tylko nioski więc zawsze zsyp jest lepszy od targania worków ze zbożem <_<

U mnie kiedyś przez lata zboże sypało się nad oborę dmuchawą do siana i później takim zsypem zwalaliśmy to do spichlerza i do młynka. Od trzech lat mamy śrutownik walcowy postawiony w stodole, a zboże na klepisku u sąsiada w stodole - przewozimy szuflą , lub przyczepą do śrutownika, bo tak łatwiej składowac zboże i ze spichlerza będzie chlew dla cielaków.

U mnie taki zsyp jest już 20 lat. Co do myszy to właśnie niedawno się złapała bo na górze było pusto, wpadła i nie mogła wyjść. Kotek się ucieszył bo nie musiał polować

Też mam podobnie;) tylko że ja mam dwa piętra w stodole, a na każdym zbiornik od rozsiewacza nawozu i zboże leci z jednego do drugiego i dopiero do śrutownika.

Też mam podobnie;) tylko że ja mam dwa piętra w stodole, a na każdym zbiornik od rozsiewacza nawozu i zboże leci z jednego do drugiego i dopiero do śrutownika.