Drabinka i dodatkowa lampa W Rekordzie

rura bedzie zastawiac swiatlo jak ja otworzysz... tak mi sie wydaje bo mam podobny przypadek

Wszystkie usprawnienia działają bez zarzutu już kilka lat, dopiero po żniwach mam czas żeby wstawić trochę zdjęć.

Nie zasłania światła.

Ja w rekordzie miałem na tej podstawce co kogut jest przykręcony i było dobrze a w claasie mam przy kabinie.

Drabinka identyczna jak moja.

Też miałem tu lampę, ale gałęzie mi rozwaliły w tym roku.

Ja wchodzę na górę bez drabinki, wystarczyło kiedyś ćwiczyć na WF-ie...

Wchodzić a wchodzić bezpiecznie to dwie odległe od siebie sprawy. Bez drabinki masz jakieś bezpieczeństwo przy wchodzeniu?????

Zgadzam się z kolegą wyżej, dla własnego bezpieczeństwa, wygody a także satysfakcji została wykonana ta drabinka i wiele innych zabezpieczeń dzięki temu było I miejsce.

Tutaj daję dowód:

 

http://www.bialystok.oip.pl/rolnictwo.php?akcja=pokaz_calosc&id=1220948969&archiwum=&start_from=&ucat=45&kk=&

Nie wydaje mi się żeby to było bardzo niebezpieczne: otwieram drzwi, staje na rączce, ręce opieram na dachu, podciągam się i już jestem na górze. W opisie długie, w rzeczywistości trwa 1,5 sekundy.

Wiesz, Ty też możesz się poślizgnąć stawiając nogę na tej drabince, wszystko jest możliwe :-)

Nie neguję Twojego pomysłu, wręcz przeciwnie, podobają mi się te Wasze modyfikacje, choć uważam, że Rekord to generalnie raczej dziadostwo i "króla pól" to się z niego nie zrobi, w końcu on też wywodzi się od 'czterdziestki' i w związku z tym ma pewne ograniczenia...

 

A tak na marginesie to zastanawiam się tylko co daje Ci elektryka w ustawianiu obrotów wentylatora.

Przecież i tak trzeba się zatrzymać i wysiąść, żeby sprawdzić czy pod pokosem nie ma ziarna :-)

Daje mi to że jak się idzie ustawiać sita to ustawia się zazwyczaj z wiatrem aby na operatora nie leciał pył, ale jak wiadomo korbka od wiatru jest po drugiej stronie i cała impreza z unikaniem pyłu idzie się ..... Więc teraz przyciski od wiatru są umiejscowione z tej samej strony co cięgła od sit. A ja bez drabinki też wejdę ale np. mój ojciec już nie jest najmłodszy i po drabince lżej.

Ogólnie to planuje zrobić system otwierania klap zbiornika zdalnie.

Każdy robi tak jak lubi i jak komu wygodnie.

 

Nie neguję Twojego pomysłu, wręcz przeciwnie, podobają mi się te Wasze modyfikacje, choć uważam, że Rekord to generalnie raczej dziadostwo i "króla pól" to się z niego nie zrobi, w końcu on też wywodzi się od 'czterdziestki' i w związku z tym ma pewne ograniczenia...

 

 

To jest tak że duża część społeczeństwa wyśmiewa się z tego co polskie (zarazem śmieje się z samego siebie). Narzekamy na URSUSY, BIZONY, MTZ (wschodni sprzęt) UNIA GRUP, tylko nikt nie widzi tego że jak by nie było tych URSUSów, BIZONÓW itp to dziś Nas też by nie było. MTZ był to jedyny ciągnik po C 360 który masowo pojawił się na polskich polach, tak też jest i z Bizonem (nie jest to może cud techniki) ale jak nie było nic innego to każdy cieszył się z tego co miał.

 

Dziś "część" społeczeństwa chwali sprzęt zachodni, tylko My jako Polacy dostaliśmy go jak zachód nasycił swój rynek. Sprzętu nie dają nam z litości aby postawić nasze gospodarstwa na nogi tylko aby Sami zarobili na tej sprzedaży.

 

Troszkę odbiegłem od tematu, ale taka refleksja przyszła Mi do głowy.

No, odbiegłeś i to mocno :-). Ja się nie naśmiewam z polskiego sprzętu i maszyn, choć wiele rozwiązań w nich jest wręcz 'nietkniętych myślą techniczną'. Ja sam mam tylko polskie maszyny (no poza MTZ-em) dlatego też wiem co mówię. Z naszej rodzimej produkcji, to najlepsze są maszyny które robiono w kooperacji, lub wręcz 'splagiatowano' z maszyn zagranicznych -

Bizony są całkiem niezłe jak na lata w których je produkowano pewnie dlatego, że skopiowano je z NH, ciężkie Ursusy i '60-ka' też są dobre, ale to akurat głównie dlatego, że zaprojektowali je Czesi...

 

My Polacy z poważniejszego sprzętu to wymyśliliśmy 'trzydziestkę' i na szczęście nic więcej, by wyszedł nam badziew jakich mało (dobrze że prototypy ciągników serii U sie nie przebiły, bo zamiast C-385 mielibyśmy kolejny gówniany traktor, w standadzie oferowany oczywiście bez kabiny...).

Problemem Bizona Rekorda który miałem na myśli pisząc tamtego posta jest to, że długo go nie modernizowali, nie potrafili nawet zamontować w nim silnika o mocy powiedzmy 150KM, albo zmienić rozkładu, tak żeby powiększyć zbiornik ziarna np. przez cofnięcie silnika i pochylenie tylnej ściany zbiornika ziarna, bo to by już wymagało poważnego wzmocnienia konstrukcji a taki projekt niestety przerastał ówczesne możliwości płockiej fabryki...