Bizon Super Z056

patrze że przyczepiony na sztywnym holu tylko zastanawia mnie rozwiązanie jak sie zachowywał na zakrętach. Czy odczepiony był siłownik skrętu i cos coś od sztywnego holu przyczepione czy jakoś inaczej to rozwiązali ??

Co zastąpi BIZONKA.

widzę ze każdy żałuje że sprzedał bizonka to trzeba się cieszyć

Ja nie rozumię jak tu ma wygladac transport... <_<

ja coś takiego widziałem tylko był ciągniety traktorem przez specjalny dyszel,siłownik jest odłączony a z tego sztywngo holu jest takie ramie które jest wpięte w układ kierowniczy,tkze jeden kierowca wystarczy by kombajn holować

widzę ze każdy żałuje że sprzedał bizonka to trzeba się cieszyć

A ty miałeś kiedyś bizona i go sprzedawałeś?

był ciagnięty za pomocą sztywnego holu z specjalnym drążkiem kierowniczym, który zaczepia się zamiast siłownika. A zastąpi go nowy NH tc5070

kolego oFsik mam dwa od nowości, nie sprzedawałem bizonków ale sprzedawałem inne polskie maszyny i wiem jak nieraz trudno coś sprzedać.w życiu maszyny są dwie radości jak się ją kupuje i jak sprzedaje

Ja jak kupiłem się cieszyłem ale jak będę kiedyś sprzedawał to raczej nie będę się cieszył chyba że w jego miejsce będzie jakiś inny bizon Szczerze mówiąc to prędzej bym zetora sprzedał niż bizona do bizona jest jakiś inny sentyment :rolleyes:

Ciekawe ile pojechał z takim zestawem 40 km/h ??????

No ciekawy sposób transportu. Wiesz może w jakie strony Polski i jak daleko go ciągneli Wogóle to masz bardzo ładne podwórze , mam na myśli kostke brukową. :rolleyes:

Moim zdaniem troche prawdy w tym jest ze radość jak sie kupuje i sprzedaje tylko w tedy kiedy wie sie że na miejsce tej maszyny będzie leprza lub jest nie potrzebna i kase ładnie w coś innego sie inwestuje. Ale kiedy przychodzi przymus sprzedazy bo trzeba spłacić coś albo rady sie nie daje no to w tedy to płakać się chce. wiem jak 3 letniego bizona dziadak z ojcem kupowali z pomorza dwóch braci sprzedawało go bo cos nie dawali rady a to było w latach 80 to musieli naprawde nieźle sie zadłużyć by w tamtych latach nie dac rady ojciec do tej pory mówi że jak go kupowali to jeden z braci płakał że musi go sprzedać

 

 

Co do transportu to znajomy jak sprowadzał bizonki bodajże z Czech to miał stara który miał siodło do naczepy na sobie a to siodło było przystosowane tak że oś kobajnu mocowali na tym siodle tylko jak mówił i sparzył się pierwszym razem jak poraz pierwszy przytargał tak bizona to zostawił go sobie i poszła skrzynia. Mówił że aby można było dobrze poginać z bizonkiem żeby sżło w miare szybko trezba wybic półosie aby pracowały tylko koła a nie części skrzyni bo w tedy to jak się przekracało te 50 km na godz to jedno wycie skrzyni.

Bizon poszedł w kieleckie, a co do podwórza to nie moje to jest parking przy CPN w moim mieście... Bali się go pod górę z mojego gospodarstwa wyjechać.

masz jakieś zdjęcia jak to jest zamocowane

niestety nie mam zdjęć tego mocowania.

Taki sztywny hol jest bardzo dobry... Mój znajomy kiedyś Starem ciągał takie Bizony z nad morza do mazowieckiego do nas... Ogólnie wychodziło ok 500km... I nie trzeba było dodatkowej osoby do prowadzenia kombajnu tylko na tym holu jak samochód skręcał to i koła w kombajnie skręcały...