Witajcie
stoję przed zakupem nowego ciągnika, decyzję co kupuję muszę podjąć w ciągu najbliższych 1-2 miesięcy.
Będzie to maszyna o mocy znamionowej ok 165-175KM, przeznaczona do wszystkich cięższych prac rolnych (orka, rozrzutnik, gruber, uprawa, siew, wały, prasa, itp) na areale ok 150ha. Skrzynia powershift w zakresach lub pełny.
Wstępnie rozważałem New Holland T7.210. Za NH przemawia dla mnie:
- oczywiście atrakcyjna cena w stosunku do pozostałych marek (wg mojej orientacji, JD z analogicznym wyposażeniem to około 100.000zł netto więcej, MF, Valtra lub DF około 50.000zł netto więcej, itd)
- oraz taka banalna sprawa, jak popularność ciągników tej marki zarówno w całym kraju, jak i w mojej okolicy, co przekłada się na większe możliwości popytania o rozwiązanie typowych problemów w przyszłości
Widzę w statystykach w necie, że NH w wielu krajach Europy (z wyjątkiem Niemiec) albo prowadzi w rankingach sprzedaży, albo jest na 2, max na 3 miejscu popularności. Więc nie tylko u nas się dobrze sprzedaje.
Co sądzicie na ten temat? Czy atrakcyjna cena NH niesie za sobą niższą jakość tych ciągników? Jakieś sensowne alternatywy dla NH T7.210?
Miło byłoby, gdyby wypowiedziały się osoby posiadające ten ciągnik lub przynajmniej ciągnik NH z serii T7.
Darujmy sobie wypowiedzi w stylu "ja uważam że NH to shit bo kocham JD" albo odwrotnie.
Z góry dziękuję za rzeczowe wypowiedzi.