Skocz do zawartości

pasterz2000

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pasterz2000

  1. Sprawa jest taka ze nic innego tam nie robilem, jeszcze moze byc sprawa ze byl w oprysku mocznik ale bylo to robione pozno wiec nic nie powinno sie dziac. Nie mam co z kukurydza robic a nawet nie mam czym ja skosic... Tak jak powiedzialem, jak widze to co zostalo zielone to pszenica
  2. Drodzy koledzy i koleżanki, mam pewien bardzo poważny problem, Mianowicie jak co roku sieję mieszanki zbożowe, tak i w tym roku tak zrobiłem (pszenica jara, jęczmień i owies), nadszedł czas na opryski, zakupiłem środki co jest Chwastox turbo 340sl, ale że był też i mnie starszy który był po terminie, uległem naciskom mamy i dodałem troche tego po terminie, problem jest taki że spaliło mi jęczmień i owies ..... Nie wiem co mam teraz robić, powiedzcie mi czy jest jakaś szansa żeby to zaorać i jeszcze teraz na początku czerwca siać??? Moja wina też w tym jest bo miałem postawić na swoim i nic by się nie stało, ale że już do tego doszło to jakoś sobie muszę z tym poradzić... Mam 10ha ornego a spalonego zboża mam 2,5ha po prostu teraz rozkładam ręce... Doradźcie jakoś Z góry Dziękuję
  3. 3-4 lata temu miałem problem właśnie z tymi gryzoniami, jest to bardzo mądra gadzina, do trutki wyślą najsłabszego i go obserwują, po wjechaniu do stodoły było widać mnóstwo głów gryzoni które wyglądały w starego siana Moja walka wyglądała w sposób następujący: 1. Wszystkie dziury jaki były zrobione (tunele) zalane cementem z ogromną ilością szkła, tam gdzie całe zboże, przed żniwami zrobiłem wylewkę cement i jak wcześniej szkło (DUŻO) 2. Wspomniana wcześniej trutka (nazwy nie pamiętam, niebieskie kostki lub niebieskie placki) też swoje dawało ale do czasu, zawsze parę dziadów mniej 3. W jednym kanale w oborze miałem dziurę która była ich norą, trzeba było zrobić akcję, więc zebraliśmy się w 4 każdy w rękach widły (łopaty nie polecam, łopata bije na całego szczura a w przypadku wideł jest kilka punktów którymi dostaje, większe prawdopodobieństwo że możesz złamać kręgosłup) do tego doszedł pies rasy mieszanej który też pomagał (suczka cwana była bo stała nad dziurą i czekała na gryzonia, gdy tylko się bardziej wyłonił to w zęby zamęczyła i już za kolejnym patrzyła), żeby ich wywabić zalewaliśmy dziurę wodą (w jednej takiej akcji padało około 30-40) akcje były 3 i nagle koniec, nie wychodzą już im woda nie przeszkadzała, więc w ruch poszła gnojówka i kolejne 4 akcje. 4. Gips+cukier też daję radę najlepiej postawić obok tego wodę tak jak już było wcześniej wspomniane. 5. Mam jeszcze łapkę na nie, jest ona dużo większa niż ta na myszy i żeby efekt był lepszy są wkręcone wkręty od spodu, efekt taki że pomimo że jest przygnieciony to jeszcze się nabija na wkręty i nie ma szans żeby się uwolnił z tego. Z niewiadomych przyczyn okazało się że wojna była wygrana i się wyniosły. Potem miałem jeszcze w odstępach czasowych zwiadowców ale jakoś nie miały u mnie szans. teraz znowu się coś pokazało i wojnę na nowo trzeba będzie działać, lecz narazie się nic nie udało złapać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v