Witam.
Mam gospodarstwo rolne, powyżej 3 ha przeliczeniowe, opłacam krus. W sierpniu wziąłem ślub, żona jest zarejestrowana w PUP. Żona nie chce opłacać KRUSu, bo wtedy nie będzie już bezrobotną, poza tym, przy ewentualnym dziecku bardziej opłaca się być bezrobotnym niż opłacać krus. Byliśmy dwa razy w KRUS. Za pierwszym razem, pani numer 1, powiedziała, że żona musi napisac pisemko, iż zrzeka się opłacania składek + nie będzie chciała z tego tytułu w przyszłości żadnych rozczeń. Napisaliśmy to pisemko, poszliśmy drugi raz i pani numer 2 zwyczajnie nas zjechała od dołu do góry, że jak to w ogóle możliwe, że nie chce płacić składek. Żona się zdenerwowała, powiedziała, że ostatnio nie było problemu, jest pisemko, miało być ok, a teraz ktoś coś narzuca. Oprócz tego powiedziała, że zwyczajnie nie opłaca się jej opłacać tych składek, bo z pup, ma za darmo ubezpieczenie i szanse na dofinansowanie studiów podyplomowych i innych, a krus chce tylko brac pieniądze, które jej nic nie dadzą.
I teraz pytanie... co robić, by żona nie musiałą opłacać krusu? Nie jest dopisana do gospodarstwa, żadne z nas nie zmieniło również adresu zameldowania.