Dzięki za odpowiedzi 🍻
Za to z mojej perspektywy szara pleśń jest o stokroć łatwiejsza do opanowania od atraknozy, gdyby nie to, że szara jakoś w tym roku generalnie odpuściła
Już wolałem te deszcze co 2 dni ale chociaż tego syfu nie było, a teraz co rwanie to rozsiewa się coraz bardziej.
Mam opóźnioną Rumbę i antraknoza jest jak najbardziej... Poszło książkowo 6 zabiegów z rotacją i mało to dało.