Cześć 🙂
Jako że mój stary JD 6930 stał się za mały i nie wiadomo ile jeszcze wytrzyma to planuje zakup nowego ciągnika o mocy minimum 200 km na 60 ha łąk i 100 ha ornych plus może jeszcze dojdzie 10-30 ha.
To będzie główny ciągnik w gospodarstwie czyli praktycznie wszystkie prace by wykonywał (Transport,agregat do bezorki,siew,beczkowóz i przyczepa samozbierająca,kosiarka).
Mocno się zastanawiam nad tym czy lepiej wybrać coś na przekładni bezstopniowej czy powershifcie.
Nie ma żadnych wątpliwości co do tego że praca na bezstopniówce jest dużo bardziej komfortowa i przyjemna.
Tylko czy naprawdę te dzisiejsze bezstopniówki nie mają strat mocy i są oszczędne w ciężkich pracach pociągowych?
I co jest z taką bezstopniówką po dobrych kilku tysiącach przebiegu?
Z tego co wiem to AGCO ma bardzo fajną ofertę bo te ich Vario,Dyna-VT,Direct można zregenerować za jakieś 50 tys zł i to nie jest jakaś regeneracja w serwisie tylko zabierają taką skrzynie do specjalnego zakładu (Np:Direct z Valtry idzie do Finlandii) także to jest taka fabryczna regeneracja z gwarancja.
Nie trzeba się martwić o dostępność części ani bać mechaników partaczy.
Bo na przykład AutoPowr z JD jak opowiadał pewien mechanik z YT jest bardzo trudna w naprawie i przy mocniej zużytych skrzyniach często naprawa nie ma sensu a nowa skrzynia to bodajże 100 tys zł a podejrzewam że z innymi bezstopniówkami jest podobnie.