Cielaki z Włoch, które słabo rosną, to cielaki rasy Valdostana, pochodzącej z północno-zachodnich Włoch z okolic miasta Aosta. Valdostana ma trzy odmiany barwne, jedna, Pezzata Rossa ma umaszczenie jak typowy Simmental, z tym że czerwone łaty są zawsze intensywnie czerwone jak u Hereforda, nie ma osobników o łatach kremowych czy żółtawych jak u simmentala. Druga, Valdostana Nera, zazwyczaj jest cała czarna, rzadziej czarna z białymi łatami. I trzecia, Valdostana Castana, ma umaszczenie czarne z brązowymi podpaleniami najbardziej widocznymi wokół oczu i pyska. Valdostana to mała krowa wysokości Jerseya, ale bardzo dobrze umięśniona. Średnia waga krowy to około 500 kg, a byka około 600 kg. Nic dziwnego, że młode byczki powoli rosną i w wieku jednego roku osiągają wagę 300 kg. Włosi co roku sprowadzają z zagranicy co najmniej kilkaset tysięcy cielaków i młodego bydła ras typowo mięsnych, jak szarolez czy limuzin, a cielaki takie jak Valdostana trafiają do Polski. Na północy Włoch jest wiele innych lokalnych ras, których nazw nie znam, niektóre o charakterystycznym białogrzbietym umaszczeniu. Takie cielaki białogrzbiete są sprzedawane przez handlarzy w Polsce, nie wiem czy pochodzą z Włoch, ale to bardzo prawdopodobne, bo cielaki rasy Valdostana nadal trafiają do Polski. Ja osobiście nigdy bym nie kupił cielaków z Włoch, bo każdy dobry cielak zostaje we Włoszech i nie emigruje na wschód, by w oborze jakiegoś barbarzyńcy doczekać sędziwego wieku.