Dzień dobry, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Mam kaczki staropolskie, biegusy i 1 kaczora francuskiego. Dwa na trzy świeże dzisiejsze jajka miały na żółtku ciemnozieloną plamę wyglądającą jak pleśń, wielkość około centymetr na pół centymetra i grubość może milimetr. Niestety nie zrobiłem zdjęcia, chociaż sprawdziłem pod mikroskopem i nic ciekawego nie zauważyłem. W strukturze przypominała zbite białko takie jak pływa w zupie podczas gotowania, nie było częścią żółtka tylko się go trzymało.
Moje pytania: Czy ktoś miał taką sytuację, czy można jeść takie jajka po wyrzuceniu tego czegoś i czym to może być spowodowane? Dotychczas jajka wyglądały normalnie. Może to być efektem krycia staropolskich przez biegusa i bieguski przez kaczory staropolskie? Czy niedobory mikro/makro składników albo jakaś choroba?
Uprzedzam, że trzymam kaczki tylko na jajka i mięso, nie będę ich rozmnażał.