Witam. W naszym gospodarstwie z pokolenia na pokolenie prowadzimy produkcję zwierzęcą oraz roślinną, ale pierwszy raz spotkaliśmy się z takim przypadkiem. Aktualnie posiadamy kilkanaście sztuk krów mlecznych. Problem pojawił się w grudniu 2021. Ocieliły się trzy krowy, z cielaczkami było wszystko ok, do czasu, po ok. 2 tyg dostawały biegunkę, były coraz słabsze i padły, jeden został ale z dnia na dzień był coraz słabszy i po pewnym czasie również padł (dostawały kroplówki, antybiotyki i inne cuda przez weterynarza). Wtedy zaczęły się problemy z krowami, mianowicie zaczęły się poronienia, w różnych miesiącach: 5,6,8 msc. Oczywiście za każdym razem była wizyta weterynarza. Łącznie w przeciągu 2 nie całych miesięcy poroniło 6 krów. Weterynarz pobrał krew aby zrobić badanie na obecność BVD. Wyniki okazały się ujemne :). Następnie zostało oddane mleko zbiorcze do laboratorium (bo może za wysoki mocznik). Wyniki wyszły w normie, mocznik nawet lekko za niski, jedynie wysokie komórki somatyczne. Krowy zacielane są sztucznie. Bydła nie kupujemy (cielaki wszystko swoje). Od pojawienia się problemu i aktualnie krowy dostają sianokiszonkę, kiszonkę z kukurydzy, swoją śrutę oraz Protamilk. Oczywiście pleśń na kiszonkach jest odrzucana.
Czy ktoś może spotkał się z takim problemem lub podpowie coś mądrego, bo na prawdę czacha dymi. Pozdrawiam.