Witam wszystkich forumowiczow i przepraszam za brak polskich czcionek.
Mam 3 ha, wiem maly areal, ale chcialbym to ruszyc, zaczynajac od poczatku po 40 latach ugorowania, dodatkowo 30a sadu ze starymi odmianami, ktore chcialbym zachowac.
Wiem, ze takie maszyny to zdecydowanie przewymiarowane, ale chcialbym cos nowego i niezawodnego.
Nie znam sie na mechanice, uprawa to ma byc raczej moja pasja/hobby, nie jest moim zrodlem utrzymania. Nie chce spedzac wiecej czasu pod traktorem niz na nim, nie interesuja mnie 30, 60 itp. Pytam konkretnie o te 3 maszyny, ewwntualnie z tych widelek cenowych (Isseki teraz 88tys nett0 F70 119 tys, natomiast 4080e pomiedzy). Moim marzeniem jest pasieka z lakami miododajnymi, oraz w przyszlosci pole lawendy i inne miododajne krzewy, wiec roboty niewiele-laka skosic raz/dwa razy w roku.
Najwieksza praca na poczatek, ruszyc to wszystko.
Dosc mam taz lazenia po ludziach po prosbie, i sluchania: moze jutro, moze po zniwach jak bede mial zapiety plug, moze w przeszlym tygodniu, albo swiety nigdy.
Do Iseki 4490 jako ze tuz kat I podejrzewam, ze pasowalyby dosc tanie maszyny od 330 czy 360, dosc sporo jest tego na rynku, mozna cos rozsadnego w niewielkich pieniadzach wybrac. DF to juz kat. II, wiec maszyny z innej polki cenowej.
Niestety nie znalazlem tutaj nic o 4490 (to ostania okazja kupic taki ciagnik bez pdf-a i innych udziwnien), na portalu sadowniczym wlasciciele opisuja Iseki TG 6490 i raczej zbiera pochwaly. Niestety jest juz niedostepny, wiec odpada. Moze ktos mial doswiadczenia z Iseki 4490?
Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz.