Cześć. Jestem tu nowa. Nie jestem rolniczką, ani nie mieszkam na wsi jednak całe dzieciństwo tam spędziłam i to była moja pierwsza miłość Wieś, zwierzeta gospodarskie, ciepłe mleko prosto od krowy, sianokosy, żniwa, itd. Wspominam cudownie. Obiecywałam sobie, ze znajdę sobie męża rolnika i spędzę swoje życie na wsi, ale życie jak to życie jest przewrotne. Mieszkam ze swoją rodzina za granicą. Czasem żałuje, Ze tak potoczyło się moje życie. Dziś zabrałam córkę na ekologiczne gospodarstwo, aby zakupić świeże mleko i jaja. Poszłyśmy oglądać krowy i małe cielaczki. Zatęskniłam. 😭😭 Nie wiem po co tu to pisze… może dlatego, ze wy jestescie rolnikami i pewnie kochacie to co robicie i może chociaż w małym stopniu zrozumiecie moją tęsknotę. Mój partner tego nie rozumie. Nie rozumie mojej fascynacji. W sumie to smutne.