Witam, mam problem z fendtem 309. 4 lata dmuchnął uszczelkę , miał przy okazji zrobione gumki pod tulejami , nowe tłoki i pierścienie wrzucone. Teraz ostatnio znowu wydmuchał uszczelkę. Zrobione zostały głowice i wtryski bo lały. Pompa sprawdzana , nie ma jeszcze tragedii.
Problemem jest niestety dym siwy z rury wydechowej. Wpada też w kolor niebieski. Są jakieś złe warunki spalania. Ściągałem kolektory nie widać żeby głowice zostały źle zrobione a nie byle kto je robił , firma ma od lat 90 dobra renomę. Ma ktoś pomysł czemu tak jest ? Dodam że na jałowym biegu jak stoi też dymi. Cały czas leci dym. Turbo nie widać by puszczało , zapłon cofany , przyspieszany na cofniętym jest o wiele gorzej. Filtry wymienione , nigdzie w przelotkach syfu nie ma , filtry czyszczone i zmieniane. Zawory regulowane ściślej , i odwrotnie. Dziwi mnie tylko że z odmy nie widać żadnego dymku ani nic nic. Suchy wąż. Z góry dzięki za jakiekolwiek wskazówki ale powoli tracę już siły. Kiedyś dymił tylko jak się gaz w podłogę wcisnęło ale te ciągniki akurat na turbosprzegle tak mają. Teraz wstyd nim jechać pustym przez wieś 😂